Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listopad miesiącem prawdy dla Spójni Stargard

Grzegorz Drążek
Ireneusz Purwiniecki, mimo krytyki ze strony części kibiców, pozostanie trenerem Spójni. Ocena jego i zespołu nastąpi po meczach z drużynami z dolnej połówki tabeli I ligi.
Ireneusz Purwiniecki, mimo krytyki ze strony części kibiców, pozostanie trenerem Spójni. Ocena jego i zespołu nastąpi po meczach z drużynami z dolnej połówki tabeli I ligi. Tadeusz Surma
Cztery mecze, cztery porażki i wszystkie wysokie - tak wygląda początek sezonu w wykonaniu Spójni Stargard. Niektórzy kibice już domagają się zmiany na stanowisku trenera. Klubowi włodarze apelują o cierpliwość.

Pierwszoligowi koszykarze Spójni Stargard przegrali wszystkie cztery mecze, różnicą od 12 do 21 punktów. Szczególnie źle wygląda gra w ataku. Stargardzki zespół zdobywa najmniej punktów w całej lidze, średnio tylko 60 w meczu. Słabo też wygląda jego gra pod koszami. W ostatnim meczu, w Toruniu z SIDEn (62:79), rywale mieli 43 zbiórki, a Spójnia 23. Niejeden kibic stargardzkiego pierwszoligowca ma już dość i domaga się zmian w drużynie. Także na stanowisku trenera. Klubowi włodarze mają więcej cierpliwości.

- Przed sezonem zdecydowaliśmy się obrać taki kurs, postawiliśmy w dużym stopniu na wychowanków i będziemy kontynuować tę drogę - mówi Marek Kisio, prezes Spójni. - Zalecam spokój i cierpliwość, przecież w trzech z czterech meczów graliśmy z faworytami całej pierwszej ligi. Może będą uzupełnienia składu, ale na pewno nie na ławce trenerskiej. Tym uzupełnieniem ma być nowy zawodnik na pozycję gracza podkoszowego. Wiktor Grudziński, Arkadiusz Soczewski i Piotr Wojdyr razem nie dają tyle zbiórek i punktów, ile chcieliby trenerzy.

Z SIDEn mieli w sumie 6 zbiórek i 4 punkty. Tydzień wcześniej, w przegranym 57:78 meczu z AZS Kutno 6 zbiórek i tylko 2 punkty. - Momentami gramy naprawdę dobrze, ale przychodzą przestoje, przez które przegrywamy - uważa Ireneusz Purwiniecki, trener Spójni. - Trzeba je wyeliminować. Naszą największą bolączką jest brak ogrania większości zawodników, ale i ich zgrania.

W listopadzie czekają nas mecze z drużynami, z którymi musimy podjąć skuteczną walkę. Jeśli po tych spotkaniach nadal to wszystko będzie tak wyglądało, to będą potrzebne ruchy personalne, czy to wśród zawodników, czy w sztabie trenerskim. Prezes klubu też mówi o listopadzie, jako miesiącu prawdy dla Spójni. W stargardzkiej drużynie wciąż nie gra Daniel Szymkiewicz, który przed sezonem dołączył do stargardzkiej drużyny i miał poprowadzić jej grę. Na razie rozgrywający nie gra, bo przedłuża się jego leczenie po kontuzji. W tym tygodniu przebywa on w Warszawie, na kolejnych konsultacjach lekarskich.

- Pozostaje naszym zawodnikiem i mam nadzieję, że niebawem zagra - mówi Marek Kisio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński