- W okresie zimowym zawsze trafia do nas więcej zwierząt, więc te, które są po leczeniu wypuszczamy - mówi Michał Kudawski z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Szczecinie. - Dzięki temu robimy miejsce kolejnym stworzeniom.
W środę na wolność wróciły lis, zaskroniec i jastrząb. Ten ostatni był w ośrodku najdłużej, bo prawie 8 tygodni.
- Trafił do nas z uszkodzonym skrzydłem, był bardzo osłabiony i wychudzony - wspomina Kudawski. - Odkarmiliśmy go, nabrał sił, miał próby lotów. Jest gotowy, żeby znów być wolnym.
Lis został znaleziony w Kliniskach jak błąkał się po posesjach. Po odrobaczeniu i 14 dniowej kwarantannie mógł wrócić do naturalnego środowiska. Podobną historię miał zaskroniec ze Stargardu Szczecińskiego, którego znaleźli strażnicy miejscy. Płaz także musiał 14 dni spędzić na kwarantannie.
Cała trójka została wypuszczona na wolność z dala od ludzkich osiedli w okolicach Wielgowa i Cisewa. Wkrótce do swojego środowiska wrócą inne zwierzęta.
- W tym roku planujemy uwolnić jeszcze kilkanaście innych naszych podopiecznych - mówi Kudawski. - Wśród nich są kaczki krzyżówki, sarna, 5 łabędzi, sowa uszata, myszołów włochaty, bielik i sowa włochatka. Bociany i jeże muszą na wolność poczekać do wiosny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?