Spójnia Stargard - Znicz Jarosław 70:69 (18:21, 17:20, 16:14, 19:14)
Bez kontuzjowanego Arkadiusza Soczewskiego stargardzka Spójnia spisywana była przed meczem na pożarcie lidera tabeli. Znicz górował wzrostem, wygrywał większość podkoszowych pojedynków, ale nie to było wczoraj decydujące. O zwycięstwie Spójni przesądził charakter stargardzkich zawodników. Niesamowicie waleczna drużyna ze Stargardu sprawiła swoim sympatykom ogromną niespodziankę. Spójnia jest o krok od awansu do play off.
Wczorajszy mecz nie zaczął się po myśli stargardzian. Dobrze poukładana drużyna z Jarosławia kombinacyjnymi akcjami ogrywała Spójnię. Prowadziła 6:0, 7:2, potem 10:5. Wtedy do pracy wzięli się podopieczni Ireneusza Purwinieckiego. Choć cały czas przegrywali walkę na tablicach (w całym meczu mieli 24 zbiórki przy 45 gości), potrafili zniwelować stratę. Po 2 punktach Łukasza Chelisa Spójnia przegrywała 9:10, a po trafieniu Pawła Leończyka był remis 11:11.
W 7 minucie stargardzianie, po celnym rzucie Huberta Mazura, wyszli na prowadzenie 16:14, ale po chwili je oddali.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?