Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec lekarki poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. zł.
Policja ustaliła, że 50-letnia Teresa K. wypisywała recepty na leki refundowane osobom, którym takie świadczenia medyczne się nie należą. Lekarstwa te są kosztowne; cena za jedno opakowanie to ponad jeden tysiąc złotych.
Lekarka pracowała w kilku placówkach medycznych, m.in. w przychodniach oraz szpitalu klinicznym.
Policja przypuszcza, że w przestępczy proceder mogły być zamieszane też niektóre apteki. Niewykluczone, że mogły w tym uczestniczyć także firmy farmaceutyczne.
Zdaniem policji, jest raczej mało prawdopodobne, aby lekarka działała sama, dlatego policjanci liczą się z tym, że w sprawie mogą zostać zatrzymane osoby współpracujące z Teresą K.
Policja ustala ponadto, co działo się z lekami po wykupieniu ich przez pacjentów. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że medykamenty te mogły trafiać na wolny rynek, gdzie były sprzedawane po niższej cenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?