Według nieoficjalnych danych Libucki pokonał Marka Lisowskiego prawie o dwieście głosów. Wygrał w trzech z czterech obwodowych komisji wyborczych.
Frekwencja była wysoka. Wyniosła ok. 60 procent. Uprawnionych do głosowania było 3361 osób.
- Idę do wyborów dlatego, że uważam to za swój obowiązek. Czy będzie lepiej okaże najbliższa przyszłość - mówiła wczoraj Zofia Matelska, mieszkanka Dziwnowa.
Druga tura wyborów na burmistrza w Dziwnowie odbyła się z dwutygodniowym poślizgiem. To pierwszy taki przypadek w naszym województwie i jeden z dziewięciu w kraju. Powodem był wyrok sądowy na Grzegorza J., byłego wiceburmistrza Dziwnowa. Podczas I tury zajął drugie miejsce. Dostał 363 głosy. Lepszy od niego był tylko Lisowski, przewodniczący rady miejskiej poprzedniej kadencji (418 głosów).
Gdy sąd skazał Grzegorza J. za udział w korupcyjnej propozycji były wiceburmistrz został skreślony z listy kandydatów. Jego miejsce zajął Libucki. W I turze zajął trzecie miejsce (335 głosów).
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?