Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin. Najsłabsza drużyna kontra najlepsza

Marcin Dworzyński, [email protected]
Miroslav Radović (z lewej) w pojedynku z Takafumim Akahoshim (z prawej). Zatrzymanie mocnej drugiej linii Legii Warszawa, będzie jednym z najważniejszych zadań dla szczecinian w sobotnim meczu
Miroslav Radović (z lewej) w pojedynku z Takafumim Akahoshim (z prawej). Zatrzymanie mocnej drugiej linii Legii Warszawa, będzie jednym z najważniejszych zadań dla szczecinian w sobotnim meczu Andrzej Szkocki
Legia Warszawa walczy o mistrzostwo Polski. Pogoń Szczecin liczy na szczęście, bo tyle jej pozostało. Początek spotkania o godz. 18.15.

Gdzie szukać przesłanek w tym, że najsłabsza drużyna 2013 roku może sprawić niespodziankę w starciu z liderem ekstraklasy i to na jego terenie? Racjonalnych nie ma, bo slogany o tym, że trzeba się w końcu przełamać nudzą już samych piłkarzy.

Jedyną szansą na sukces jest fakt, że to tylko polska piłka nożna, dyscyplina w której jedna kontra może przesądzić o losach spotkaniach. Chociaż Portowcy zapowiadają, że nie jadą tam tylko się bronić, to jednak w tym elemencie powinni upatrywać swoich szans.

- Musimy grać konsekwentnie i wystrzegać się takich błędów, jakie popełnialiśmy w ostatnich spotkaniach - mówi Hernani. - Nie możemy czekać na to, aż Legia zaatakuje, bo ma ogromne możliwości w ofensywie.

Środkowy obrońca, mimo słabszej postawy w ostatnich spotkaniach, pojawi się na warszawskiej murawie od pierwszej minuty, podobnie jak Maciej Dąbrowski i Emil Noll. Taki zestaw zawodników sprawia, że może zabraknąć miejsca dla Przemysława Pietruszki, chyba że ten pojawi się na lewej pomocy, czyli pozycji, która nie jest mu obca. Zawodnik wierzy w to, że znajdzie się na boisku od pierwszej minuty, wiarę przekładając także na inne elementy.

- Musimy uwierzyć w swoje umiejętności oraz w to, że można w Warszawie wygrać, bo inaczej nie byłoby sensu tam jechać - mówi zawodnik.

Do Warszawy po porannym treningu wybrało się wczoraj 19 zawodników. Do autokaru nie wsiedli m.in. Julien Tadrowski, Norbert Neumann, Sebastian Rudol, Tomasz Chałas i Peter Hricko. To sugeruje, że na prawej obronie znów pojawi się Adam Frączczak.

- Każdy zespół jest do ogrania, nawet Legia. Na Łazienkowskiej też można zdobywać punkty - przekonuje trener zespołu, Dariusz Wdowczyk.

W tym sezonie na Pepsi Arenie receptę na zwycięstwo znalazła Jagiellonia Białystok, która wygrała 2:1. Remisowo kończyły się starcia Legii z Polonią Warszawa i co ciekawe także z GKS Bełchatów, który okupuje ostatnie miejsce w tabeli. W 11 meczach u siebie Legia straciła tylko siedem bramek. Pogoń wiosną strzeliła tylko dwie, obie z karnych.

>>> a href="http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130420/POGON/130429995">Legia z Pogonią bez Koseckiego, ale i tak ma kim straszyć

>>> Więcej o

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński