Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lato 1939: Serdeczne pozdrowienia z Polski. Pocztówki z miast zajmowanych we wrześniu 1939 roku przez armię niemiecką

Barbara Szczepuła
Przedwojenna polska pocztówka wysłana 10 września 1939 r. z Częstochowy do Wuppertalu przez niemieckiego żołnierza imieniem August
Przedwojenna polska pocztówka wysłana 10 września 1939 r. z Częstochowy do Wuppertalu przez niemieckiego żołnierza imieniem August
Dreszcz przebiega po krzyżu, gdy się czyta daty nadania kartek pisanych we wrześniu ’39 przez feldfeblów i esesmanów z serdecznymi pozdrowieniami dla Mutti, Omy czy kochanej Grety…

Doktor Zbigniew Gulbicki pokazuje mi zbiór przedwojennych pocztówek. Na zdjęciach są widoki polskich miast, Warszawy, Krakowa, Częstochowy, Łodzi, Kielc, Lublina… Są także pocztówki z fotografiami z miast mniejszych - Piotrkowa Trybunalskiego czy Żyrardowa. Zbigniew Gulbicki jest filatelistą, interesują go szczególnie znaczki niemieckie i polskie z Wolnego Miasta Gdańska. Nic dziwnego - jego rodzice, wypędzeni z Wilna po drugiej wojnie światowej, osiedlili się właśnie w Gdańsku. Tu się urodził, tu wykształcił i mieszkał.

Zobaczcie pocztówki!

Pocztówki, które oglądamy, wysyłano z miast zajmowanych we wrześniu 1939 roku przez armię niemiecką. Gulbicki natrafił na nie w Niemczech, u kolekcjonera, który kompletował ten zbiór przez wiele lat. Dreszcz przebiega po krzyżu, gdy odczytuje się daty nadania kartek pisanych przez feldfeblów czy esesmanów - z serdecznymi pozdrowieniami dla Mutti, Omy czy kochanej Grety… Jak straszne tragedie kryją się za tymi kilkoma słowami, tragedie polskich rodzin, polskich miast i wsi. Wielka tragedia całej Polski.

Oto kilka pocztówek z Częstochowy, przedstawiających klasztor na Jasnej Górze, miejsce dla Polaków szczególne. Wysłano je pocztą polową 9, 10 i 14 września 1939 roku.

Zaglądam do internetu. Od Częstochowy do granicy było wtedy zaledwie trzydzieści kilometrów. Niemcy weszli na teren Polski pierwszego września o świcie. Zamierzali rozbić oddziały zgrupowane w okolicach miasta i jak najszybciej popędzić pancernymi dywizjami ku Warszawie. Częstochowy broniła polska piechota, zacięte walki toczyły się przez dwa dni, ale siły wroga przeważały. Już drugiego września niemieckie dywizje pancerne przerwały polską obronę, a w dzień później Wehrmacht wkroczył do miasta. Masowe aresztowania i rozstrzeliwanie cywilów przeszły do historii pod nazwą „krwawego poniedziałku”. Niemcy ustawili na placu przed ratuszem karabin maszynowy i strzelali na oślep - wspominali świadkowie ten dzień zwany „krwawym poniedziałkiem”. Szacuje się, że w mieście zginęło wówczas kilkuset cywilów. Polaków i Żydów.

Niektórzy oficerowie niemieccy zwiedzali klasztor jasnogórski. „Czarna Madonna to święty obraz czczony przez Polaków - pisał jeden z nich. - Zobaczyliśmy ołtarz kapiący złotem i klęczący przed nim tłum, modlący się żarliwie o zwycięstwo”. W europejskiej prasie pojawiła się elektryzująca informacja: Jasna Góra została zbombardowana! Wkrótce okazało się, że było to Goebbelsowskie kłamstwo.

Trzeci września. Wielka Brytania i Francja wypowiadają wojnę Hitlerowi, zaś feldfebel o imieniu August wysyła do rodziny do Wuppertalu polską kartkę pocztową z widokiem jasnogórskiego klasztoru. Pisze, że żyje i pozdrawia. Natomiast Rudi (pocztówka przedstawia Jasną Górę z lotu ptaka) donosi, że miał pecha - został ranny.

Ilu ludzi zastrzelił Rudi? Ilu August?

***
Dwunastego września inny Rudi wysyła do rodziny w Wiedniu kartkę przedstawiającą krakowski Barbakan, jeszcze inny żołnierz pisze pozdrowienia na kartce z Zamkiem Królewskim na Wawelu.

Pierwsze bomby spadają 1 września na lotnisko i obiekty wojskowe Krakowa. Część mieszkańców w panice ucieka z miasta, inni z obawy przed głodem rabują sklepy. Ewakuują się prezydent i wojewoda, radni, policja i straż pożarna. Wojsko opuszcza miasto bez walki, by uchronić przed zagładą bezcenne historyczne zabytki. Oddziały niemieckie wkraczają do niebronionego Krakowa rankiem 6 września. Na Rynku Głównym towarzyszący wojsku korespondenci wojenni filmują niemieckich żołnierzy częstujących cukierkami polskie dzieci. Niemcy wystawiają posterunek honorowy przy wejściu do krypty Józefa Piłsudskiego na Wawelu. Tego samego dnia żołnierz z III Batalionu Artylerii wysyła do Berlina kartkę z marszałkiem Piłsudskim na Kasztance, widokiem Wawelu i podpisem - „Pozdrowienia z Krakowa”.

Osiemnastego września rozchodzi się po mieście wieść o wkroczeniu wojsk sowieckich na wschodnie tereny Polski i o opuszczeniu kraju przez prezydenta, rząd i naczelnego wodza.

W październiku Kraków zostaje wybrany na stolicę Generalnego Gubernatorstwa. Gubernator Hans Frank rezyduje na Wawelu. Równo w dwa miesiące po wkroczeniu do miasta Niemcy przeprowadzają Sonderaktion Krakau - zbrodniczy atak na polską inteligencję. Elita krakowskich uczonych zostaje zaproszona na wykład o stosunku III Rzeszy i narodowego socjalizmu do zagadnień nauki i szkolnictwa wyższego. To podstęp. Uczeni zostają aresztowani i osadzeni w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen.

***

Od 1 września przez sześć dni trwają w rejonie Łodzi zacięte walki. Armia Łódź liczy około 80 tysięcy żołnierzy i 49 czołgów. Ma naprzeciwko 190 tysięcy żołnierzy Wehrmachtu i 896 czołgów. Ewakuują się władze państwowe i samorządowe oraz policja, uciekają mieszkańcy. Młodzi mężczyźni spieszą na pomoc stolicy.

Dziewiątego września oddziały niemieckie triumfalnie wkraczają do miasta. Wita je kwiatami mniejszość niemiecka. Trasy przemarszu udekorowane są hitlerowskimi flagami ze swastyką oraz transparentami „Herzlich Willkommen”. Trzynastego września po południu przejeżdża przez Łódź Adolf Hitler, zaś trzydziestego września nieczytelnie podpisujący się esesman wysyła z Łodzi kartkę do rodziny. - Jest wyjątkowo interesująca pod względem filatelistycznym - mówi mi Zbigniew Gulbicki. - Do polskiego znaczka z Piłsudskim o nominale 15 groszy nadawca dodał przedwojenny znaczek niemiecki za 6 fenigów, choć nie musiał, bo korzystał z poczty polowej i wystarczył sam stempel „Deutsche Dinstpost Lodz”. Na pocztówce wydanej trzy tygodnie przed wojną widzimy marszałka Piłsudskiego, który w sierpniu 1916 roku, w kolonii Dubniaki na Wołyniu dekoruje legionistów odznaką „Za wierną służbę”.

***

Trzynastego września żołnierz imieniem Werner wysyła do Magdeburga kartkę z Radomia. Pozdrowienia kończy słowami: Heil Hitler! Kartka przedstawia piękną dziewczynę w krakowskim stroju. Z kolei nauczyciel szkoły lotniczej z Berlina pisze do swoich uczniów dziękując im za paczki, które mu przysyłali. „I wy będziecie kiedyś szczęśliwymi żołnierzami” - dodaje. 29 września pozdrowienia z Radomia wysyła do Chemnitz Fritz. „Mam nadzieję, że wyślą nas do Anglii lub do Francji”.

Ilu ludzi zastrzelił Werner? Ilu zamordował Fritz?

***

Siedemnastego września staje w płomieniach Zamek Królewski w Warszawie. Dociera wiadomość o wkroczeniu Sowietów na Kresy. Tragiczne nastroje pogłębia informacja, że nocą z 17 na 18 września prezydent i rząd przekroczyli granicę rumuńską. Prezydent Starzyński apeluje do aliantów o pomoc.

Apogeum niemieckich nalotów przypada na 25 września. Samoloty zrzucają na oblężoną stolicę 560 ton bomb burzących i 72 tony bomb zapalających. Jednocześnie Niemcy ostrzeliwują miasto ogniem artyleryjskim i przeprowadzają kolejne szturmy. Gmach za gmachem sypie się w gruzy. W pierwszym miesiącu wojny ginie 25 tysięcy cywilnych mieszkańców Warszawy. Około 50 tysięcy odnosi rany. Straty wojskowych obrońców miasta wyniosły około 6 tysięcy zabitych i 16 tysięcy rannych. W niewoli znalazło się 120 tysięcy oficerów i żołnierzy.

Akt kapitulacji stolicy podpisano 28 września w Zakładach Skody na warszawskim Rakowcu. 30 września pierwsze oddziały niemieckie wkraczają do miasta. 5 października 1939 Adolf Hitler przyjmuje w Alejach Ujazdowskich defiladę zwycięskich wojsk.

Kartkę przedstawiającą Teatr Wielki w Warszawie wysłano 10 października do Regensburga. „Szczęśliwie przeżyłem wojnę. Do Warszawy weszliśmy z muzyką. Mieszkamy w hotelu Polonia, niestety trochę zniszczonym. Mam nadzieję, że wkrótce wrócę. Kapellmeister”.

- Weszliśmy do Warszawy z muzyką - powtarza Zbigniew Gulbicki. - Z muzyką, z radością, z przytupem zajmowali stolicę Polski. I ten dumny podpis: nie Hans ani Manfred, ale „Kapellmeister”…

***

Zbigniew Gulbicki pokazuje mi kartkę pocztową wysłaną 12 października ze Starachowic do Opola. Ktoś nazwiskiem Kunge przesyła pozdrowienia znajomym. Pisze: „Doszliśmy do Kielc. Pięciu kolegów z żandarmerii polowej poległo w walkach. Heil Hitler”. Na kartce - wizerunek Michała Kleofasa Ogińskiego. Patrząc na portret kompozytora, mam w uszach jego poloneza „Pożegnanie ojczyzny”. Herr Kunge nie zdawał sobie z pewnością sprawy, jak symbolicznej wymowy nabrała dla Polaków jego pocztówka…

***

Pierwszego września 2019 roku ulicami Gdańska przeszedł marsz „Pamięć - Pojednanie. Razem ku przyszłości”.

Jeden z Niemców biorących udział w tym marszu mówił: - Niedawno dowiedziałem się, że mój dziadek był w Polsce we wrześniu 1939 roku. Służył w policji, wyrzucał z domów Polaków i Żydów. Świadkowie tych strasznych wydarzeń, którzy przeżyli, opowiadają, że strzelał na ulicy do przypadkowych osób. Jako dzieci i wnuki sprawców tych okrucieństw możemy dziś tylko przepraszać. Chcemy żyć w przyjaźni z Polakami.

Maksymilian Zuske i (z prawej) jego siostrzenica Teodora Sychowska w Orłowie, w tle zaprojektowany przez niego pensjonat Gryf

80. rocznica wybuchu II wojny światowej. Historia obrońcy Gd...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki