Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupcy mają przygotować swoją wizję miejsca do handlowania w Świnoujściu

(JM)
To targowisko na pewno nie przynosi chluby miastu.
To targowisko na pewno nie przynosi chluby miastu. Bartłomiej Wutke
Sprzedający przy ulicy Wojska Polskiego nie zgadzają się z koncepcją lokalnych władz dotyczącą budowy hali targowej przy ulicy Bałtyckiej.

Spotkanie handlowców z ul. Wojska Polskiego w Świnoujściu z władzami miasta nie przyniosło porozumienia. Choć wszyscy byli zgodni, że trwająca już od 20 lat handlowa prowizorka wzdłuż ul. Wojska Polskiego, nie przysparza miastu uroku. Są jednak kwestie sporne co do idei powstania hali targowej.

-Są przykłady, że tam gdzie powstały hale, to handel przygraniczny po prostu upadł - mówili uczestnicy spotkania. - Naszymi klientami są Niemcy. Oni nie przyjdą do hali. Kupują u nas, bo mają wszystkie stoiska w jednym rzędzie. Nie muszą kluczyć. Wystarczy zobaczyć, co się dzieje na rynku "Warty", gdzie istnieje coś na wzór hali. Tam zarabiają tylko ci, którzy sprzedają w pierwszej alei. Reszta padła, bo niemiecki klient, nie wchodził i nie będzie wchodził głębiej w pozostałe alejki. Poza tym, handel wzdłuż ulicy Wojska Polskiego, dalej będzie trwał, bo nawet jak my się przeniesiemy z terenów miejskich, to nie zlikwidujecie stoisk, które znajdują się na terenach prywatnych.

Te argumenty nie przekonują władz. Ale handlowcy trwają przy swoim. Ustalono więc, że obie strony mają przygotować wizualizację swoich przemyśleń na temat miejsca do handlu. Dla miasta największym problemem jest fakt, że miejsce handlu jest główną drogą wjazdowa i wyjazdowa ze Świnoujścia i w ogóle z Polski do Niemiec. Jest to więc wizytówka, z której póki co trudno być dumnym. Do samego wyglądu stoisk dochodzą również warunki sanitarne, co do których Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny ma sporo zastrzeżeń.

-Prowizoryczne podłączenia do bieżącej wody, kanalizacja, cienkie rurki, w których zimą co rusz zamarza woda - tłumaczy inspektor Zbigniew Kolanek. - Po każdej takiej awarii woda powinna być oddana do analizy, a handlowcy tego nie robią. Do tego odpady gastronomiczne, które powinny być utylizowane, a nie są. Zalegalizowanie obecnej prowizorki jest niemożliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński