Magdalena Brennek, szefowa antykorupcyjnej organizacji Transparenty International zasiada w komisji oceniającej kandydatów na wojewodę. Według niej Robert Krupowicz zajął przedostatnie miejsce.
Nieoficjalnie wiadomo, że o tym kto zostanie wojewodą decydował zarząd regionalny partii, któremu przewodniczy Joachim Brudziński. To zarząd odrzucił kandydaturę Mieczysława Sawaryna, szefa PiS w Gryfinie, który uzyskał wysoką lokatę. Sawaryn w partii jest dopiero pół roku. Wielu działaczy go jeszcze nie zna, a byłoby głośno o tym, że wybrali "swojego".
Agencja reklamowa Roberta Krupowicza prowadziła kampanię wyborczą m.in. polityków PiS: posła Joachima Brudzińskiego i senatora Jacka Sauka. Nowy wojewoda jest zaprzyjaźniony z wieloma działaczami tej partii.
W konkursie na wojewodę zachodniopomorskiego wystartowało czterech konkurentów. Kandydaci przeszli testy psychologiczne, sprawdzano wiedzę ogólną, a na koniec czekała ich rozmowa z komisją. Eksperci dowiedzieli się, że osoba, którą wybrali dla Zachodniopomorskiego wycofała się z konkursu. Wczoraj napisało o tym "Życie Warszawy". Ale żaden z kandydatów nie przyznaje się do rezygnacji.
- Stwierdziłem tylko, że chciałbym mieć dużą niezależność na tym stanowisku, może to zostało odczytane jako moja rezygnacja - mówi Piotr Krzystek, którego także wysoko oceniła komisja. - Powiedziałem, że nie zapiszę się do PiS, ani do Platformy.
Trzeci z kandydatów, Marcin Sychowski został wicewojewodą. Wypadł najsłabiej przed komisją. Jego osobę zgłosił Robert Krupowicz, który chciał, by zastępca pochodził z części koszalińskiej województwa.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?