Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys w przedszkolach. Zabrakło miejsc dla 165 dzieci

Wioletta Mordasiewicz
W Przedszkolu Miejskim nr 1 odrzucono 72 podania. Miejsc jest tam tylko dla 120 dzieci. Na zdjęciu grupa sześciolatków, która we wrześniu zrobi miejsce dla młodszych kolegów.
W Przedszkolu Miejskim nr 1 odrzucono 72 podania. Miejsc jest tam tylko dla 120 dzieci. Na zdjęciu grupa sześciolatków, która we wrześniu zrobi miejsce dla młodszych kolegów. Fot. Wioletta Mordasiewicz
O przyjęcie do sześciu stargardzkich przedszkoli miejskich starało się w tym roku ponad tysiąc rodzin. Miejsc kolejny rok z rzędu zabrakło.

W sześciu przedszkolach prowadzonych przez miasto złożono 1200 podań. Podobna liczba była rok temu.

- Ale były osoby, które składały podania do wszystkich przedszkoli, inne do dwóch lub trzech - mówi Bronisław Stefanowicz z wydziału oświaty urzędu miejskiego. - Dlatego liczba podań była aż tak duża. Po ich weryfikacji okazało się, że o przyjęcie dzieci starało się dokładnie 1015 rodziców.

Nie mają więcej miejsc

223 wnioski wpłynęło do największego w mieście przedszkola nr 5, przy ulicy Lechickiej.

- Przyjęliśmy 169 dzieci - mówi Teresa Kubiak, dyrektor piątki. - Ze względu na brak miejsc byliśmy zmuszeni odrzucić 54 podania. Mamy siedem oddziałów przedszkolnych, więcej nie da rady utworzyć.

To samo mówią dyrektorzy innych przedszkoli. Mniej maluchów może po przeprowadzce pomieścić budynek przedszkola nr 1 przy ul. Spichrzowej. Oddziałów jest tam pięć, tyle samo co w budynku przy ul. Włosienniczej. Jeden z nich jest oddziałem integracyjnym i w związku z tym może do niego uczęszczać maksymalnie 20 maluchów.

- Nie przyjęliśmy w tym roku 72 dzieci - informuje Bożena Siwiec, dyrektor PM nr 1. - Miejsc mamy zaledwie 120. Więcej jak na razie być nie może.

W miejskich przedszkolach jest 850 miejsc. Z kwitkiem musiało więc odejść 165 rodziców. W ubiegłym roku było ich więcej, bo 257.

Kłopot prywatnych

Tym, którzy nie mogą pozwolić sobie na opiekowanie się swoim dzieckiem pozostanie skorzystać z usług przedszkoli prywatnych.

- Ale nie każdego na nie stać, jest w nich około 100 złotych drożej niż w miejskich - mówi Agnieszka Łucko, mama 5-letniego Łukasza, który chodzi do przedszkola nr 1.

Od września w Stargardzie będzie sześć prywatnych przedszkoli. Oferują około 350 miejsc. Liczba odrzuconych podań przez miejskie przedszkola pokazuje, że te prywatne w tym roku mogą mieć kłopot z naborem. Problem się pojawił, bo od tego roku część pięciolatków pójdzie do szkoły. Może tak zrobić prawie 600 maluchów ze Stargardu. Z prawa do wcześniejszego rozpoczęcia nauki skorzysta 284 pięciolatków, a część starszych o rok dzieci będzie uczyć się w szkołach podstawowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński