Ten najlepszy - obok Floriana Krygiera - szkoleniowiec w historii szczecińskiej Pogoni zawsze z sentymentem przyjeżdża do Szczecina. Nie inaczej było tym razem.
- Czekałem na ładną pogodę. W końcu trafiłem i od razu przyniosłem Pogoni szczęście - mówił Leszek Jezierski.
Pytany o poziom, Napoleon kiwał tylko głową.
- Co ja mogę powiedzieć - wzruszał ramionami. - Wynik cieszy, a o poziomie to lepiej nic nie mówić. Niegdyś to na tym stadionie grały prawdziwe indywidualności. A teraz? Poza Peskoviciem to nie widziałem tutaj żadnego dobrego piłkarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?