Super Expres już w pierwszych zdaniach ostrzega:
- Krwiożercze kraby atakują na ulicach w Szczecinie! Wypuszczone w porcie ze zbiorników statku, który przypłynął z Chin, rozpierzchły się we wszystkich kierunkach.
Potwierdzamy - opowieści Radia Erewań mają się dobrze i żyją swoim życiem. Kraby pojawiły się - prawda, ale nie na ulicach całego Szczecina, a jedynie w okolicach parku w Kijewie, a więc na obrzeżach miasta. Sugestia, że było ich mnóstwo nie jest prawdziwa. Znaleziono 9 sztuk, w tym jeden był martwy.
Specjaliści ostrzegają - trzeba trzymać dzieci z daleka. To prawda, ale nie chodzi o jakieś monstra, grożące życiu ludzkiemu, ale o chwytliwe szczypce, na tyle mocne, że rzeczywiście małemu dziecku mogą zrobić krzywdę, gdyby wsadziło między nie palec.
Przytoczona po nas informacja poszła jak burza w Polskę. Wspomnieliśmy Czytelniczkę, która pierwsza je zauważyła podczas wieczornego spaceru z psem w parku. Było ciemno, stworzenia są spore, skojarzyła je wielkimi pająkami.
**Czytaj naszą poprzednią publikację o krabach:
Kraby na ulicach Szczecina! [wideo, zdjęcia]**
Nie ma się co śmiać, to kraby wełnistoszczypce, których odnóża pokryte są włosami (stąd nazwa), co może przywołać skojarzenie właśnie z pajęczakami.
Dodajmy, że kraby te są jadalne. Nie u nas, ale w Azji, gdzie chętnie się je spożywa. Jeden z internautów, "kat", tak skomentował tę informację Super Ekspresu:
- Jeżeli te kraby są jadalne i dość szybko się rozmnażają, to w czasach rządów (...) Tuska ich mięso może być zbawienne dla wielu głodujących Polaków.
Prostujemy - kraby, które odnaleziono w parku w Kijewie, to prawdopodobnie młode osobniki i nie osiągnęły jeszcze dojrzałości płciowej. Hodowane w niewoli niechętnie się rozmnażają. Faktem jest jednak, że czynią to na wolności, a w polskim klimacie doskonale się czują. Na dnie cieków wodnych wygrzebują jamy i mogą bez problemów przeżyć zimę. Niechętnie wychodzą na suchy ląd, a tylko wówczas, gdy wędrują do zbiorników wodnych z tych, które im nie odpowiadają.
Bać się? pewnie tak, ale na takich samych zasadach, jak rodzimego pająka "Krzyżaka", którego ugryzienie może być kłopotliwe lub groźniejszego jeszcze szerszenia, który w skrajnych wypadkach może nawet zabić.
Ciekawostka: krabomania ogarnęła całą Polskę. Nasze kraby mają już nawet swój profil na Facebooku "Szczecińskie KRABY", a parodiujący tabloidy Faktoid przeprowadza relację na żywo z "Krabmagedonu".
Dr Beata Więcaszek
Wydział Nauk o Żywności i Rybactwa ZUT
Kraby wełnistoszczypce znane są w Europie już od stu lat, przywiezione tu prawdopodobnie z wodami balastowymi statków płynących z Chin. Co ciekawe, mogą rozmnażać się jedynie w odach słonych, a żyją w odach słodkich. Stąd ich wędrówka w okresie godowym w kierunku Zalewu Szczecińskiego i Zatoki Pomorskiej. Okazuje się jednak, że zasolenie Bałtyku jest zbyt małe, by mogły swobodnie rozmnażać się. To gatunek poszerzający swoje tereny, stąd dotarły do jeziora Dąbskie, a nawet Miedwia. Nie są agresywne, choć drażnione mogą bronić się szczypcami, jak każde dzikie, niepokojone stworzenie. Nie są groźne dla ludzi, a bardziej dla naszych raków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?