Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Pierwszoligowcy grają u siebie

Maurycy Brzykcy, współpraca: Grzegorz Drążek
Trenerem Rosy Radom jest Piotr Ignatowicz. Dziś jego zespół zagra ze Spójnią, w której szkoleniowiec rozpoczynał swoją przygodę z koszykówką.
Trenerem Rosy Radom jest Piotr Ignatowicz. Dziś jego zespół zagra ze Spójnią, w której szkoleniowiec rozpoczynał swoją przygodę z koszykówką. Fot. Tadeusz Surma
Dziś siódma seria spotkań w rozgrywkach zaplecza ekstraklasy. Oba nasze zespoły zagrają u siebie. Spójnia Stargard podejmie wicelidera - Rosę Radom, a AZS Radex Szczecin zmierzy się z GKS Tychy.

Sześć meczów i tylko jedno zwycięstwo. Taki bilans nie może cieszyć koszykarzy pierwszoligowej Spójni.

Zwycięstwo nad mocnym rywalem

- Wiemy że źle zaczęliśmy ligę, ale wierzymy że jeszcze można stanąć na nogi - ocenia Wiktor Grudziński, kapitan Spójni. - Choć prawdą jest, że taki bilans może podłamać. Nie ma jednak mowy, że się poddamy. Play off cały czas jest w naszym zasięgu.

Żeby wejść do czołowej ósemki Spójnia musi zacząć wygrywać. Szansa na podreperowanie bilansu będzie miała już dzisiaj wieczorem. W stargardzkiej hali przy ulicy Pierwszej Brygady nasz zespół zagra z Rosą Radom. Początek meczu o godzinie 18. To nie będzie łatwy pojedynek, bo do Stargardu przyjeżdża wicelider. Rosa też ma bilans 5-1, tyle że zwycięstw ma pięć, a porażkę tylko jedną.

- Potrzebujemy zwycięstwa z mocniejszym przeciwnikiem i właśnie nadarza się ku temu okazja - mówi Wiktor Grudziński.

Rosa będzie podwójnie zmotywowana na dzisiejszy mecz, bo w jej szeregach są wychowankowie stargardzkiego klubu. Trenerem jest Piotr Ignatowicz, a na parkiecie występuje Paweł Wiekiera. Obaj na pewno będą chcieli dobrze wypaść przed stargardzką publicznością. Ale zawodnicy Spójni nie zamierzają ułatwiać im zadania.

Rywal z problemami

AZS zagra z GKS. Początek spotkania w hali SDS od godziny 18. Po trzech porażkach z rzędu akademicy chcą wreszcie zwyciężyć. Rywal ma punkt w dorobku więcej, ale w klubie z Tychów nie dzieje się dobrze.

GKS jest jednym z mocniejszych zespołów w I lidze. W sobotę uległ ŁKS Łódź, a na pomeczowej konferencji prasowej włodarze GKS nie pozostawili złudzeń, co do kondycji finansowej klubu. Jeżeli szybko nie pozyska on lokalnych sponsorów, grozi mu nawet wycofanie z rozgrywek.

W zespole AZS panuje mobilizacja, a humory trochę się polepszyły. Wszystko przez powrót do zdrowia kilka zawodników. - Na mecz z GKS pełna 11 zawodników powinna być do dyspozycji trenera Zbigniewa Majcherka - powiedział kierownik AZS, Paweł Kulczycki. - Choć jeszcze w poniedziałek trochę na zdrowie narzekał Karol Pytyś, ale w środę powinien być już gotowy do gry - dodał Kulczycki. Wcześniej z urazami zmagali się Michał Majcherek, Tomasz Balcerek, czy właśnie wspomniany Pytyś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński