Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosta Runjaic z Pogoni: Byliśmy rozczarowani pucharem, ale teraz liczy się tylko Wisła

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Kosta Runjaic
Kosta Runjaic Andrzej Szkqcki/Polska Press
Szkoleniowiec Pogoni Szczecin w piątek spotkał się z dziennikarzami na tradycyjnej konferencji przedmeczowej (w niedzielę Portowcy zagrają w Krakowie z Wisłą), ale nie zabrakło pytań o wtorkową porażkę z KKS Kalisz w Pucharze Polski.

Co się stało w Kaliszu?
Znaliśmy naszą rolę faworyta. Pucharowego meczu nie można porównywać z ligowymi spotkaniami. Ja, klub, fani i drużyna jesteśmy zdenerwowani i wściekli na to rozstrzygnięcie, ale takie historie niestety się zdarzają. To nie jest też tak, że faworyt pierwszy raz odpadł. Tak było i będzie. Taka jest piłka i dlatego rozgrywki pucharowe są tak ciekawe. Nie zmienia to tego, że jesteśmy rozczarowani. Nie taki był plan. W sporcie raz się wygrywa, raz przegrywa, raz remisuje, raz odpada z pucharu. Jako osoba odpowiadająca za wynik sportowy nie uciekałem od odpowiedzialności, byłem wściekły, ale najprościej szukać winy w jednej osobie. Frustracja też jest jednak częścią sportowej rywalizacji.

Dziś już nie chcę głęboko wchodzić w analizę spotkania w Kaliszu. To za nami, a w pracy zajmujemy się już tylko meczem w Krakowie. Jeśli ktoś mówi o wstydzie po tym meczu, to ja powiem, że nie wstydzę się tego, że drużyna pokonała 126 km i do końca szarpała przeciwnika, by zmienić wynik. To też dla mnie się liczy, ale nie przełożyło się to na wynik meczu. Kto grał w piłkę ten zdaje sobie sprawę, że jak traci się proste bramki, a później gra z zespołem nastawionym na obronę to nie jest łatwo o sytuacje, gole. Kładę dużą uwagę na detale, statystyki, ale nie można tego przewartościować. W naszych stałych fragmentach gry mogliśmy zachowywać się inaczej i jest to jeden z elementów, który powinien nam pomagać. Są i inne możliwości. Piłka nożna to emocje, więc każdy ma swój sposób na ustawienie, taktykę. Pracujemy, by być lepszym zespołem, żyjemy z dobrych wyników i wiemy, jak się zachować po porażkach, przy krytyce. Bywało tak, że po gorszym wyniku trenera się zwalniało, choć był liderem tabeli. Ja też wiem, że mogą być wyciągnięte wobec mnie konsekwencje porażki, ale szykuję się do kolejnych spotkań. Ogólnie panuje teraz taka atmosfera, której nie do końca akceptuję, ale ją rozumiem. W ostatnich trzech meczach zremisowanych, ale – z wyjątkiem Radomia - graliśmy lepiej od przeciwnika. Wiem, że powinniśmy mieć kilka punktów więcej, ale nie wszystko jest raptem złe. W piłce szybko się zapomina o tym, co było rok wcześniej czy dwa lata. Ale to nie dotyczy tylko mnie. Każdy trener pracuje w takich warunkach. Będę bronił mojej drużyny zawsze, gdy mam przeczucie, że dała z siebie wszystko i nie była obojętna na wynik. O stylu zawsze można dyskutować. Nie mam wrażenia, że nie biegamy, nie walczymy, że nie pomagamy sobie w trakcie spotkań. To są dobrzy chłopcy, ale nie jesteśmy na optymalnym poziomie formy. Pracujemy nad tym.

Ocena Wisły Kraków
Lech zagrał bardzo dobry mecz z Wisłą. Była to wyrównana rywalizacja, ale gospodarze zaczęli w końcu strzelać. Wisła też miała swoje szanse, ale skończyło się 0:5. Ten wynik na pewno nie odzwierciedla obrazu Wisły, która ma 11 punktów. To dobra drużyna, ma dużo energii, cieszy się grą do przodu. Yeboah jest bardzo dobrym skrzydłowym, w wysokiej formie, ale i Brown Forbes też jest w gazie. Czeka nas trudne zadania, ale stawimy temu czoło. Ostatnio przegraliśmy tam 1:2 po kuriozalnych bramkach, ale to my dominowaliśmy. Teraz nie może się to powtórzyć, jedziemy zapunktować. Musimy stabilniej zaprezentować się w defensywie, lepiej i szybciej w ofensywie.

Kontuzje w drużynie
Gorgon i Łasicki od dłuższego czasu leczą kontuzje i na pewno będą poza składem. Matynia ma kontuzję kolana od poprzedniego tygodnia, Mata też raczej z nami nie pojedzie. W meczu z Cracovią doznał urazu mięśniowego. Drygas nie jedzie, bo ma uraz palca w nodze. Wszyscy pozostali są gotowi do gry.

Kto zagra na lewej obronie w Krakowie
Jeszcze nie podjąłem decyzji, ale Rafał Kurzawa jest jedną z opcji.

Sportowa złość po ostatnich spotkaniach
Na pewno jest w drużynie wiele rozczarowania, a ja muszę przedstawić im analizę tych występów. Nie wszyscy są w optymalnej dyspozycji. Damian Dąbrowski zagrał w dwóch meczach ligowych na początku, odniósł kontuzję i wrócił niedawno do gry. Czekamy na Gorgona, który potrafi dać wiele pozytywnych impulsów. Grosicki z tygodnia na tydzień robi postępy i cały czas mówi, że jest gotowy. Kozłowski, Żurawski są po drobnych urazach, Parzyszek też wraca do formy. To tylko część naszej pracy, by drużyna prezentowała odpowiedni poziom. Jest w zespole duża konkurencja, zawodnicy muszą się do tego przyzwyczaić.

Sztab po odejściu trenera Kaczmarka
Rozwinę temat – u mnie w sztabie najważniejsze jest zaufanie. To podstawa do szczerej atmosfery. Byłem rozczarowany odejściem Tomka, ale w piłce są takie historie, choć akurat mi przytrafiła się po raz pierwszy. Tomek jest młody, ma ambicję, jest dobrym trenerem i dlatego mocno zabiegałem, by dołączył do Pogoni. Dobrze nam się współpracowało. Z pewnością wiele się w Szczecinie nauczył. Życzę mu wiele sukcesów. W sztabie są i inni trenerzy – wiodący jest Robert Kolendowicz, jest Andrzej - trener bramkarzy, są Rafał czy Przemek - odpowiedzialni za przygotowanie fizyczne czy analizę. Uważam, że mamy bardzo dobry sztab i nie widzę teraz potrzeby dobierać kogoś z zewnątrz. To nie oznacza, że tego podejścia nie zmienimy za jakiś czas.

Zgrzyt z Sebastianem Kowalczykiem
Nie ma co za mocno interpretować naszego kontaktu po meczu z Cracovią. Wszyscy byliśmy rozczarowani remisem. Wszystko zostało już wyjaśnione w bezpośredniej rozmowie. Sebastian też musi się nauczyć nowej sytuacji. Wiele w niego zainwestowaliśmy, a teraz przybyło mu konkurentów i liczymy, że da z siebie jeszcze więcej. Najlepsza odpowiedź to dobra forma w treningach i meczach. Kowalczyk ma nasze zaufanie. O jego formie możemy dyskutować, ale zawsze daje z siebie wszystko. Nie chcę jednak, by się stał drugim Adamem Frączczakiem, ale w tym sensie, by nie został czarną owcą na którą będą wylewane żale za wszystko.

Oczekiwanie zmiany trenera przez część kibiców i pomysł na rozwój drużyny
Nie jesteśmy w kryzysie. Rozumiem, że nie punktowaliśmy ostatnio idealnie, ale bywały przecież gorsze momenty. Przed rokiem wszyscy narzekali, że strzelamy tylko jedną bramkę, że przegraliśmy trzy mecze z rzędu. Teraz zremisowaliśmy trzy mecze. I podkreślam, że Runjaic ma wystarczająco dużo ognia, chęci i motywacji. Kocham klub i codziennie z przyjemnością przychodzę do pracy. Każdy z odpowiedzialnych w klubie to widzi. Ale nie tylko o nich chodzi. Gdybym nie chciał tu pracować to bym zrezygnował. Zawsze daję z siebie jak najwięcej. Nikt mnie nie musi motywować, nikt nie musi uczyć pracy.

Mój kontrakt się kończy z końcem sezonu. Są możliwe różne scenariusze. Na razie wypełniam kontrakt, jestem zaangażowany i proszę, byśmy mogli w spokoju pracować. Jestem od czterech lat poza rodziną, dzieci rosną, a ja w tym nie uczestniczę. Miałem różne propozycje i nie boję się, że jak odejdę z Pogoni to już nic się dla mnie nie pojawi. Widzę jednak sens mojej pracy w Pogoni. Jakby było inaczej – kontynuowanie tej roboty nie byłoby zgodne z naturą i nie byłoby to warte żadnych pieniędzy. Będę tak długo w Pogoni, jak długo będą mnie tu chcieli i ja będę chciał tu pracować. Ale jak ktoś atakuje poniżej pasa prezesa, drużynę, zarząd i innych pracowników to jest to dla mnie wstydliwe. To jednak należy do tej pracy, a ja jestem bardzo dobrym trenerem i jestem bardzo dobrze opłacany. Zaznaczam, że nie tylko ja pracuję nad rozwojem klubu. Akcje klubu na pewno wzrosły i mam nadzieję, że jeszcze pójdą w górę. Gdyby ktoś chciał jednak znaleźć kozła ofiarnego to proszę szukać go we mnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński