Wszystko to za sprawą wielkich lodowych muld.
Podobnie jest na innych ulicach w mieście: Monte Cassino, Piastowska, Hołdu Pruskiego. Długo można by tak wymieniać.
- Mieszkam na Wilków Morskich - opowiada pan Marek. - Do domu mogę dojechać tylko z jednej strony, od Kościuszki. Ale teraz nie da się. Takie są muldy. Od dwóch dni chodzę piechotą, bo szkoda mi samochodu.
Mieszkańcy osiedla Zachodniego opowiadają z kolei, że taksówkarze nie chcą ich zabierać spod bloków.
- Mówią, że bardzo chętnie przyjadą, ale żeby wyjść z drugiej strony osiedla na ulicę Grunwaldzką - opowiada Maciej Kruczyk. - Nie dziwię się im. Nie chcą podjeżdżać pod blok, bo Markiewicza jest cała w muldach.
Marek Sawiński ma biuro przy ulicy Monte Cassino. Jak mówi, już kilka dni temu dzwonił do urzędu, bo ulicą nie można przejechać.
- Owszem przejechał pług - opowiada pan Marek. - Cały śnieg z ulicy zrzucił na uprzątnięty chodnik. A muldy i tak zostały.
Z ironią dodaje, że na ulicy Monte Cassino można byłoby zrobić ekstremalny kulig dla młodzieży.
- Są jeszcze ferie, to akurat - mówi pan Marek.
Przy skrzyżowaniu 11 Listopada i Szkolnej w muldach jest cały jeden pas ruchu, tuż przed światłami. Kierowcy jadący od strony ulicy Gdyńskiej wjeżdżają na lewy pas ruchu, gdzie nie ma lodu.
- Ale nie zawsze się tak da - zaznacza jeden z kierowców. - Przecież ci z naprzeciwka muszą przejechać. A poza tym to niebezpieczne.
Zadzwoniliśmy wczoraj do urzędu miasta z pytaniem, kiedy w końcu służby odśnieżające miasto, zaczną usuwać także zalegający lód.
- Właśnie zaczynają - zapewnił nas Robert Karelus. - Pracownicy firmy Koros będą ręcznie skuwać te muldy. Innego wyjścia nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?