Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec sprawy Anieli B. przed sądem w Szczecinie. Mistrzyni kamuflażu, czy ofiara

Mariusz Parkitny
Dziś przed szczecińskim sądem dobiegnie końca sprawa Anieli B.
Dziś przed szczecińskim sądem dobiegnie końca sprawa Anieli B. Fot. Archiwum
Dziś prawdopodobnie zapadnie wyrok w jednej z największych zagadek kryminalnych Szczecina. Chodzi o sprawę zabójstwa Stanisława W. sprzed 13 lat. O jej śmierć prokuratura oskarża Anielę B.

Do sądu trafiła już opinia o stanie psychicznym kobiety. będzie podstawa decyzji sądu.

Aniela B. była już dwukrotnie skazywana na 15 lat więzienia. Za każdy razem sąd uznawał, że w chwili zabójstwa miała ograniczoną poczytalność. Oba wyroki uchyliła apelacja. Kończący się dziś proces jest już trzeci.

Wcześniej o zabójstwo prokuratura oskarżala też męźa Anieli, Eugeniusza. Został prawomocnie uniewinniony. Na ławie oskarżonych siedzi już tylko Aniela B. Ale nawet jej adwokat nie ma z nią kontaktu. Kobieta nie mówi ani słowa. Psychiatrzy zbadali ją i dziś ma zapaść decyzja, czy w ogóle może brać udział w rozprawach. Sąd nie wykluczył, że sprawa może być nawet umorzona ze względu na zły stan kobiety.

Stanisława W. zginęła w swoim domu przy ulicy Dworskiej w Szczecinie. Był 25 stycznia 1996 r. Od kilku miesięcy wynajmowała pokoje swojej znajomej, 56-letniej Anieli B., która wraz z córkami wyprowadziła się od męża w Pyrzycach. Wcześniej zabrała ze sobą część majątku, m.in. dolary i biżuterię.

56-letni Eugeniusz szybko odnalazł żonę. Chciał, aby oddała mu zabrane kosztowności. Aniela B. liczyła jednak, że właścicielka przepisze dom na własność jej córce i dała Stanisławie W. 20 tys. zł zaliczki. To zdenerwowało Eugeniusza B., który postanowił odzyskać pieniądze. Prokuratura twierdziła, że to maż przebrany w rzeczy żony zabił Stanisławę W. Jednak, gdy został uniewinniony, główną podejrzaną o zbrodnię jest Aniela B. Wielokrotnie zmieniała zdanie. Na początku przyznała się do współudziału w morderstwie. Potem wzięła całą winę na siebie. W końcu stwierdziła, że jest niewinna. Od lat milczy.

Stanisława W. zginęła od ciosów tłuczkiem do mięsa zawiniętym w skarpetkę. Na tłuczku nie było odcisków palców. Głównymi dowodami są zapachy. Według biegłych zapachy z rękojeści tłuczka odpowiadają zapachowi zarówno Eugeniusza jak i jego żony Anieli B.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński