Kolejny skazany

Krzysztof Kapczyński, syn Piotra i Ewy, urodzony 6 sierpnia 1980 roku w Stargardzie jechał autem w stanie nietrzeźwości 26 lutego 2006 roku. Kierował vw passatem.
Został zatrzymany przez policję. W wydychanym powietrzu miał 0,85 mg/l alkoholu. Mężczyzna nie zastosował się ponadto do zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym, orzeczonego 26 stycznia b.r. przez Sąd Rejonowy w Stargardzie.

Tego mężczyznę oskarżono również o to, że w okresie od 23 października 2005 roku do 20 stycznia 2006 roku telefonicznie groził Andrzejowi S. pozbawieniem życia i zniszczeniem samochodu. Chciał go w ten sposób zmusić do zwrotu wierzytelności w wysokości 100 zł. Dopuścił się tego w ciągu 5 lat po odbyciu kary pozbawienia wolności w rozmiarze 2 lat, orzeczonej przez miejscowy sąd za podobne przestępstwo.

Krzysztofa Kapczyńskiego uznano winnym zarzucanych mu obu czynów. Wyrokiem z 3 lipca 2005 roku zasądzono mu karę łączną 10 miesięcy pozbawienia wolności. Dostał też zakaz prowadzenia samochodów na okres 3 lat. Stargardzki sąd zdecydował ponadto o podaniu wyroku do publicznej wiadomości poprzez publikację w "Głosie", co teraz czynimy.

Zamieszczanie w prasie nazwisk osób skazanych za jazdę po wypiciu alkoholu to jedna z metod walki z tym problemem.

Stargardzki sąd nakazał ponadto skazanemu opłacenie kosztów sądowych. Na rzecz skarbu państwa musi zapłacić 180 zł. Nie jest on pierwszym mieszkańcem Stargardu, którego treść wyroku podajemy do publicznej wiadomości. To, jak się okazuje, dobry sposób na walkę z pijanymi kierowcami. Wsiadając za kółko, stają się oni potencjalnymi sprawcami nieszczęść na drogach. Niemal codziennie policja zatrzymuje na terenie powiatu stargardzkiego nietrzeźwych kierowców. W tym roku byli oni sprawcami trzech wypadków. W jednym zginął człowiek.