Około godziny 19 na drodze krajowej Bobolice - Koszalin, dokładnie we wsi Przydargiń, doszło do tragicznego w skutkach wypadku. VW Golf III zjechał na przeciwległy pas ruchu i z ogromnym impetem uderzył w autobus. Na miejscu zginęły dwie osoby.
Ciężko rannego mężczyznę karetka odwiozła do szpitala w Koszalinie. Lekarze walczą o jego życie.
- Nic nie mogłem już zrobić, to stało się tak nagle - tłumaczył nam rozdygotany Marcin K., kierowca autobusu PKS, który dwie godziny wcześniej wyjechał z Kołobrzegu i miał dowieźć pasażerów do Zakopanego.
- Wybiegliśmy z autobusu, ja i pasażerowie, żeby ludzi powyciągać. Bo z golfa lało się paliwo i baliśmy się, że zaraz się zapali.
Ze strzaskanego i wywróconego do góry kołami golfa wypadły na szosę akcesoria (kawałki zderzaka i lamp, dziecięcy fotelik), ubrania i torby.
Teren obstawiły zawodowe jednostki koszalińskiej straży i policji. Ośmiokilometrowy odcinek szosy od Przydargini od Bobolic został wyłączony z ruchu.
- Na łuku drogi jadące szybko auto wpadło na autobus - mówi obecna przy akcji mł. asp. Magdalena Marzec z koszalińskiej policji. - Nie żyją kobieta i kilkumiesięczne dziecko.
Relacje naocznych świadków tragedii są przerażające.
- Jak ten golf uderzył w autobus, to bardzo wysoko wzbił się w górę i spadł - opowiadała nam Jolanta Ł. - Huk był potworny, nie do opisania. Mąż i szwagier pobieli tam, ratować ludzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?