Chodzi o teren między blokami przy ulicy Piłsudskiego 86 i 87 w Stargardzie, gdzie nie ma wyznaczonych miejsc parkingowych. Jednak stawiano tam auta. Dzięki temu jakoś radzono sobie z problem parkowania w tym rejonie Stargardu. Teraz stoi tam znak zakazujący zatrzymywania się samochodów. Lokatorzy bloku 86 nie mogą pogodzić się z tym, że taki znak tam stanął.
- Znalazł się tam na prośbę mieszkańców sąsiedniego bloku - napisała w mailu do "Głosu" mieszkanka bloku 86. - Miejsc jest bardzo mało, nawet dla mieszkańców naszego bloku. Tym bardziej teraz. Jak na ironię, na przysługujących nam miejscach stawiają samochody właśnie mieszkańcy sąsiedniego bloku, którzy nie chcieli samochodów pod swoimi oknami.
Sąsiedzi tłumaczą, że w miejscu, gdzie nie ma wyznaczonych parkingów, auta stać nie powinny. Przyznają, że wyznaczonych miejsc parkingowych jest w tej okolicy za mało, ale nie chcą oddać kawałka placu między blokami 86 i 87 dla samochodów.
Zarządcą obu bloków jest Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.
- STBS tylko administruje wspólnotami, ich decyzje są samodzielne - wyjaśniają przedstawiciele stargardzkiego TBS. - My możemy jedynie sprawdzić, czy decyzja była podjęta zgodnie z prawem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?