Te tańsze można kupić już za około 50 zł, droższe kosztują kilkaset złotych. Mowa o niewielkich kamerach samochodowych, których popularność w tym roku bardzo wzrosła. Urządzenie umieszcza się na przedniej szybie auta, podłącza do zasilania i gotowe.
Nagrywa to, co znajduje się na drodze przed samochodem. Jeśli kamera jest na stałe podłączona do zasilania, uruchamia się automatycznie po włączeniu silnika i wyłącza po wyciągnięciu kluczyków ze stacyjki.
Długość nagrywania uzależniona jest od ustawień i wielkości karty pamięci zamieszczonej w kamerze.
Moda na kamery internetowe przybyła do nas ze Wschodu. Nagrania pokazujące "wyczyny" rosyjskich kierowców robią furorę w internecie, ale też skłaniają do bezpieczniejszej jazdy.
Czytaj również: Uwaga, piraci są wśród nas! Internauta nagrał niebezpieczną sytuację na drodze [wideo]
- Widziałam w internecie mnóstwo filmów z rosyjskich dróg - mówi Weronika ze Szczecina. - Jeden z nich pokazywał sytuację przed przejściem dla pieszych. Pieszy sam rzucił się pod samochód, żeby móc posądzić kierowcę o potrącenie i zdobyć odszkodowanie. Gdyby nie kamera, kierowcy trudno byłoby udowodnić policji, że nie jest winny zdarzenia. Po obejrzeniu tego filmu postanowiłam kupić samochodową kamerę. W końcu w naszym regionie też nie brakuje wariatów na drodze. Dzięki niej czuję się bezpieczniej. W razie jakiejś stłuczki czy wypadku łatwiej mi będzie udowodnić niewinność przed policją czy w sądzie.
Więcej o kamerach samochodowych przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego oraz w e-wydaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?