Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Baranowska daleko od podium

Krzysztof Dziedzic
- W finale zabrakło trochę sił, ale i tak jestem szczęśliwa - mówiła po finale na 200 metrów stylem zmiennym szczecinianka.
- W finale zabrakło trochę sił, ale i tak jestem szczęśliwa - mówiła po finale na 200 metrów stylem zmiennym szczecinianka. eastnews
Nie udało się pobić po raz czwarty rekordu Polski i nie udało się zająć lepszego miejsca w finale niż ostatnie.

Ale i tak z występu Katarzyny Baranowskiej można być zadowolonym. Paweł Korzeniowski był szósty na 200 m stylem motylkowym. Do finału na 200 metrów stylem motylkowym kobiet awansowała Otylia Jędrzejczak.

Plan został wykonany

Baranowska weszła do finału z siódmym czasem i długo wydawało się, że może na tym miejscu zakończyć występ. W pewnym momencie była nawet szósta, ale na ostatnich 50 metrach stylem dowolnym nasza zawodniczka opadła z sił. I prysły marzenia nie tylko o miejscu szóstym lub siódmym, ale także o kolejnym poprawieniu rekordu kraju - czyli w praktyce złamaniu bariery 2 minut i 12 sekund. Zawodniczka MKP Szczecin uzyskała czas 2.13,36.

- Nie udało się co prawda obronić siódmej pozycji z półfinału, ale plan został wykonany - stwierdziła po wyścigu nasza pływaczka. - Nie umiem powiedzieć, czemu inni nie biją rekordów życiowych. Pracowaliśmy solidnie.

Mistrzynią olimpijską na tym dystansie została Australijka Stephanie Rice, która po pasjonującym finiszu wyprzedziła Kirsty Coventry z Zimbabwe. Rice wynikiem 2.08,45 ustanowiła nowy rekord świata.

Brąz nie do zdobycia

Paweł Korzeniowski, były mistrz świata i wicemistrz Europy, zajął szóste miejsce w finale 200 metrów stylem motylkowym. Polak uzyskał czas 1.54,60.

Korzeniowski popłynął niewiele słabiej od rekordu życiowego, który wynosi 1.54,38. Strefa medalowa była jednak całkowicie poza zasięgiem - do trzeciego zawodnika, Japończyka Takeshiego Matsudy, stracił 1,63 sekundy.

- Niestety nie ustanowiłem rekordu życiowego, a popłynąłem dobrze - zapewnił Korzeniowski. - Brązowy medal był nie do zdobycia. Nie sądziłem, że aż tylu zawodników popłynie poniżej 1.53. Zrobiłem co mogłem - nie dało się lepiej rozłożyć tempa. Nie wiem co się stało, że rywale pływają tak szybko. Zastanawiam się czemu my nie bijemy rekordów życiowych, ale tego pytania nie należy kierować do mnie. Teraz chcę odpocząć od pływania. Być może wyjadę nad morze, ale nie będę korzystał z basenu. Wydaje mi się, że zasłużyłem na odpoczynek: przecież w marcu ustanowiłem rekord życiowy - dodał.

Złoty medal wywalczył niezrównany Amerykanin Michael Phelps, który wynikiem 1.52,03 ustanowił nowy rekord świata, poprawiając własny o 0,06 sekundy. Srebrny medal wywalczył Węgier Laszlo Cseh. Wynikiem 1.52,70 ustanowił nowy rekord Europy. W wyścigu tym pobito jeszcze rekordy Azji i Oceanii.

Kilka minut później Phelps, wygrał wraz z kolegami rywalizację w sztafecie 4x200 m st. dowolnym. Amerykanie przepłynęli dystans w czasie nowego rekordu świata 6.58,56. Dwa złote medale Phelpsa oznaczają, że ma on już w dorobku 11 złotych "krążków" wywalczonych na igrzyskach olimpijskich. Taka sztuka nie udała się dotychczas żadnemu innemu sportowcowi.

Otylia lepsza rano

W czwartek o medal walczyć będzie Otylia Jędrzejczak - w finale swojej koronnej konkurencji - 200 m stylem motylkowym.

- Czy są jakieś rezerwy okaże się w czwartek - stwierdziła Jędrzejczak po dzisiejszym półfinale. - Cieszy mnie, że uzyskałam dobry czas mimo wolniejszego początku. Taki był plan na ten wyścig. Cieszy mnie też, że rano osiągam lepsze wyniki niż wieczorem. Wystarczy odpowiednio wcześnie wstać, rozgrzać się - wyjaśniła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński