Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesień w IV lidze: wpadka, nadzieje i 46-latek

Michał Bartnicki
Pojedynek Stali Szczecin (niebieskie koszulki) z Gryfem Kamień Pomorski. Oba zespoły są dość daleko od miejsc premiowanych awansem.
Pojedynek Stali Szczecin (niebieskie koszulki) z Gryfem Kamień Pomorski. Oba zespoły są dość daleko od miejsc premiowanych awansem. Sebastian Wołosz
Na fotelu lidera rozsiadł się Bałtyk Koszalin, ale nie może zwolnić tempa, ponieważ tuż za plecami czai się Vineta Wolin. Runda wiosenna zapowiada się bardzo ciekawie. Oto nasze podsumowanie jesieni w czwartej lidze.

Najlepszy atak

Niekwestionowanym liderem jest Bałtyk, którego piłkarze w 15 meczach strzelili 51 bramek, co daje średnią ponad trzech trafień na spotkanie. W ataku trener Wojciech Polakowski może liczyć na Mateusza Wiśniewskiego, który zdobył w rundzie jesiennej 12 goli, a na boisku spędził zaledwie 571 minut.

- Jest to bardzo nobilitujące - przyznał Polakowski. - Chcieć awansować to zaledwie 20 procent. Na pozostałe procenty trzeba pracować na murawie.

Najlepsza defensywa

Króluje Bałtyk, ale podobnym wynikiem - 11 straconych goli - może pochwalić się Vineta Wolin.

- Nikt nam tego nie ułatwiał - stwierdził trener Vinety, Andrzej Ossowicz. - Po słabszym początku powiedzieliśmy sobie, że w każdym meczu musimy grać o wszystko.

Największa wpadka

Vineta w Dygowie prowadziła 2:0 i w 90 minucie jej piłkarze myślami musieli być już w szatni, ponieważ w doliczonym czasie gry stracili dwa gole.

- To boli, ale rywal pokonał nas doświadczeniem - powiedział Ossowicz.

Największa odmiana

Niewiele wskazywało na to, że Ina się przełamie. Goleniowianie po dziesięciu kolejkach mieli na koncie zero punktów. Klub podziękował za współpracę trenerowi Tomaszowi Gołaszewskiemu, a jego miejsce zajął - powracający do Iny - Zbigniew Gumienny. Zespół pod wodzą nowego szkoleniowca trzykrotnie zwyciężał, raz dzielił się punktami i raz przegrał.

- Niewiele zabrakło, a wyrobilibyśmy 200 procent normy - żartował trener Gumienny. - Umówiliśmy się z prezesem goleniowskiego klubu, że będę prowadził zespół do końca rundy, ale postanowiłem zostać. Goleniowska Ina zasługuje bowiem na dużo wyższe miejsce w tabeli czwartej ligi.

Największe nadzieje

Ta kategoria niewątpliwie należy do Stali Szczecin. Po awansie Energetyka Gryfino i rezerw Pogoni Szczecin, "Stalówka" była stawiana w roli faworyta. Drużyna Tomasza Jechny traci do miejsc premiowanych awansem siedem punktów. Niby nie tak dużo, ale w Stali brakuje snajpera, który potrafiłby wykorzystywać sytuacje podbramkowe.

Najstarszy zawodnik

W zdrowym ciele, zdrowy duch. To prawdopodobnie motto życiowe Roberta Żolika (46 lat) - prezesa, trenera i snajpera Astry Ustronie Morskie. Pojawił się na boisku m.in. w meczu z Iną Goleniów i dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Jego zespół wygrał 7:1.

Najbardziej nieprzewidywalni

Arkonia Szczecin zdobyła zaledwie 20 punktów, ale potrafiła wygrać między innymi z Bałtykiem (3:2) oraz Stalą (4:0). Łatwo również oddawała oczka. Szczecinianie przegrali m.in. z Wiekowianką Wiekowo (1:3) czy zremisowali z Hutnikiem Szczecin (0:0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński