Najlepszy atak
Niekwestionowanym liderem jest Bałtyk, którego piłkarze w 15 meczach strzelili 51 bramek, co daje średnią ponad trzech trafień na spotkanie. W ataku trener Wojciech Polakowski może liczyć na Mateusza Wiśniewskiego, który zdobył w rundzie jesiennej 12 goli, a na boisku spędził zaledwie 571 minut.
- Jest to bardzo nobilitujące - przyznał Polakowski. - Chcieć awansować to zaledwie 20 procent. Na pozostałe procenty trzeba pracować na murawie.
Najlepsza defensywa
Króluje Bałtyk, ale podobnym wynikiem - 11 straconych goli - może pochwalić się Vineta Wolin.
- Nikt nam tego nie ułatwiał - stwierdził trener Vinety, Andrzej Ossowicz. - Po słabszym początku powiedzieliśmy sobie, że w każdym meczu musimy grać o wszystko.
Największa wpadka
Vineta w Dygowie prowadziła 2:0 i w 90 minucie jej piłkarze myślami musieli być już w szatni, ponieważ w doliczonym czasie gry stracili dwa gole.
- To boli, ale rywal pokonał nas doświadczeniem - powiedział Ossowicz.
Największa odmiana
Niewiele wskazywało na to, że Ina się przełamie. Goleniowianie po dziesięciu kolejkach mieli na koncie zero punktów. Klub podziękował za współpracę trenerowi Tomaszowi Gołaszewskiemu, a jego miejsce zajął - powracający do Iny - Zbigniew Gumienny. Zespół pod wodzą nowego szkoleniowca trzykrotnie zwyciężał, raz dzielił się punktami i raz przegrał.
- Niewiele zabrakło, a wyrobilibyśmy 200 procent normy - żartował trener Gumienny. - Umówiliśmy się z prezesem goleniowskiego klubu, że będę prowadził zespół do końca rundy, ale postanowiłem zostać. Goleniowska Ina zasługuje bowiem na dużo wyższe miejsce w tabeli czwartej ligi.
Największe nadzieje
Ta kategoria niewątpliwie należy do Stali Szczecin. Po awansie Energetyka Gryfino i rezerw Pogoni Szczecin, "Stalówka" była stawiana w roli faworyta. Drużyna Tomasza Jechny traci do miejsc premiowanych awansem siedem punktów. Niby nie tak dużo, ale w Stali brakuje snajpera, który potrafiłby wykorzystywać sytuacje podbramkowe.
Najstarszy zawodnik
W zdrowym ciele, zdrowy duch. To prawdopodobnie motto życiowe Roberta Żolika (46 lat) - prezesa, trenera i snajpera Astry Ustronie Morskie. Pojawił się na boisku m.in. w meczu z Iną Goleniów i dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Jego zespół wygrał 7:1.
Najbardziej nieprzewidywalni
Arkonia Szczecin zdobyła zaledwie 20 punktów, ale potrafiła wygrać między innymi z Bałtykiem (3:2) oraz Stalą (4:0). Łatwo również oddawała oczka. Szczecinianie przegrali m.in. z Wiekowianką Wiekowo (1:3) czy zremisowali z Hutnikiem Szczecin (0:0).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?