Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia jak z filmu. Dostała spadek, który nie cieszy

Marcin Prusak
Taki dramat może przeżyć każdy z nas. Odziedziczyć po rodzinie długi, o których nie mamy pojęcia. Monika Ziemkiewicz przed kamienicą, w której kiedyś mieszkała.
Taki dramat może przeżyć każdy z nas. Odziedziczyć po rodzinie długi, o których nie mamy pojęcia. Monika Ziemkiewicz przed kamienicą, w której kiedyś mieszkała. Fot. Marcin Prusak
Spadek, od którego można się przekręcić. Monika dostała 40 tys. zł długu.

W środę do redakcji "Głosu w Słupsku" zgłosiła się dwudziestotrzyletnia Monika Ziemkiewicz ze Słupska. Studentka dowiedziała się, że ciąży na niej 40 tys. zł długu, który zrobił jej wujek.

Monika Ziemkiewicz wychowywała się w jednym mieszkaniu z matką i wujkiem.

- W domu od zawsze był alkohol, byłam zmuszona mieszkać wśród pijaków, gdzie na porządku dziennym były awantury, przemoc, libacje, bijatyki i znęcanie psychicznie, nieprzespane noce i interwencje policji - tłumaczy Monika. - Wujek został skazany na dwa lata więzienia za znęcanie się nad nami, ale i tak nie przestał. Nadal nadużywał alkoholu, przyprowadzał do domu pijanych kumpli i robił z naszego życia piekło.

Monika uciekła przed rodzinnym piekłem - wyprowadziła się z domu. Udało jej się skończyć szkołę, rozpoczęła studia i znalazła pracę. Jednak szczęśliwe wyjście na prostą zostało brutalnie przerwane: okazało się, że na mieszkaniu, w którym mieszkała z mamą i wujem ciąży dług 40 tysięcy złotych.

- Byłam zszokowana tą sytuacją, bo nie wiedziałam, że ciąży na mnie takie zadłużenie. Przecież w tym mieszkaniu nie mieszkałam od lat.

Dług nie może zostać ściągnięty od wujka. Mężczyzna nigdzie nie pracuje i prowadzi hulaszczy tryb życia. Nie ma szans, że go spłaci. Po śmierci mamy Monika została więc sama z zadłużeniem.

Źródło: Monika przeżyła piekło, od życia dostała dług - www.gp24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński