Chemik do meczu w Bielsku-Białej przystąpił z Sonią Kubacką w pierwszym składzie. Środkowa kilka dni wcześniej podpisała umowę z klubem i szybko doczekała się debiutu (Agnieszka Kąkolewska była w rezerwie). W polickim zespole jest trochę zdrowotnych zmartwień, ale nie zmieniają one oczekiwań wobec klubu.
BBTS zaczął mecz skoncentrowany, z wiarą w zwycięstwo, ale to Chemik powinien wygrać pierwszego seta. Prowadził 24:21 i wystarczyło sfinalizować jedną akcję. Tyle, że znów dało o sobie znać słabe przyjęcie i bielszczanki doprowadziły do remisu, a po paru minutach wygrały partię do 26.
Drugi set jeszcze dziwniejszy. Chemik nie ułatwiał sobie gry słabym przyjęciem i był punktowany (18:12), ale wystarczyły dwie lepsze akcje, by nasz zespół zaczął grać skuteczniej. Prawie odrobiły straty, prawie, bo przez błędy znów pozwoliły wygrać seta rywalkom.
Policzanki nie poddały się. Walczyły i na dobre przejęły inicjatywę. Pewnie wygrały dwa sety i doprowadziły do tie-breaka. W piątej odsłonie była zacięta walka, kłopoty miała m.in. Jovana Brakocević-Canzian, ale to jej atak zakończył mecz (w sumie zdobyła 24 punkty).
Tytuł MVP spotkania zdobyła Iga Wasilewska, która w Bielsku zagrała – z konieczności – jako przyjmująca (20 zdobytych punktów).
- Małe kroki wciąż prowadzą do przodu. Wielkie dzięki dla zawodniczek, które radzą sobie z grą w alternatywnym ustawieniu, by pomóc drużynie – podsumował Ferhat Akbas, trener Chemika.
We wtorek Chemik podejmie liderki z Rzeszowa.
BKS Bielsko-Biała – Grupa Azoty Chemik Police 2:3
Sety: 28:26, 25:20, 18:25, 16:25, 14:16.
Chemik: Kowalewska, Grajber, Wasilewska, Baijens, Kubacka, Brakocevic-Canzian oraz Maj-Erwardt (libero) – Łukasik, Mędrzyk, Bałdyga, Kąkolewska.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?