Mariuszowi Sawie puściły w sobotę nerwy. Piłkarz Regi Merida Trzebiatów zaatakował sędziego meczu z Dębem Dębno. Według arbitra, co ciekawe o takim samym nazwisku, Tadeusza Sawy, zawodnik trzebiatowskiej jedenastki uderzył go głową.
- Nie wiem czy rzeczywiście doszło do uderzenia. Z boku wyglądało jedynie na zamach. Faktem jest, że sędzia się przewrócił - twierdzi kierownik drużyny Regi Merida, Dariusz Pałyga.
Niewiadomo jakie motywy kierowało nadpobudliwym zawodnikiem. Być może wpływ na jego zachowanie miała - zdaniem naocznych obserwatorów - słaba dyspozycja tego dnia arbitra. Jedna to nie usprawiedliwia napaści. Szczególnie, że go zespół przegrywał 0:2. Do końca meczu pozostało dziesięć minut. Nic nie wskazywało na zmianę rezultatu.
Spotkanie zostało przerwane przez arbitra. Teraz Rega Merida przegra najprawdopodobniej walkowerem 0:3. Samego zawodnika zaś dotknie surowa kara.
- Nie można tolerować takiego typu zachowań. Choć długo jestem związany z piłką nożną to coś takiego widziałem po raz pierwszy - mówi Pałyga. - Zawodnik zostanie na długo zdyskwalifikowany - przewiduje.
Więcej wieści z czwartoligowych boisk w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?