Gracze Pogoni pokonają "islandzką klątwę"? Portowcy czują odpowiedzialność i pamiętają o przestrodze z przeszłości

Dla Jensa Gustafssona, nowego trenera Pogoni Szczecin, będzie to pierwszy mecz o stawkę. Szwed może czuć pewną presję, nie wiąże się jednak ona z jego pracą. On dopiero w Szczecinie zaczyna, ale kibice już od kilkudziesięciu lat marzą o przejściu choćby pierwszego szczebla poważnych europejskich pucharów.

- Pracowaliśmy ciężko i jesteśmy dobrze przygotowani na jutrzejszy mecz - mówi trener Gustafsson. - Musimy mieć na względzie mentalność Islandczyków. Oni na pewno na boisku niczego nam nie oddadzą. Ale my chcemy ten mecz wygrać. Ten jutrzejszy mecz to nie będzie dla nas stacja końcowa, ale kolejny krok w kierunku rozwoju zespołu. Z niecierpliwością oczekuję jutrzejszego meczu. Byłem na ostatnim spotkaniu poprzedniego sezonu i bardzo mi się podobała atmosfera. Liczę, że jutro stadion wypełni się do ostatniego miejsca. Czuję radość, że będę mógł jutro prowadzić drużynę.

Zobacz zdjęcia z ostatniego treningu przed meczem i konferencji:

W Pogoni zagrać nie może zawieszony Michał Kucharczyk i kontuzjowani Bartłomiej Mruk, Rafał Kurzawa oraz Alexander Gorgon. Kapitanem zespołu będzie Damian Dąbrowski.

- Czujemy na sobie odpowiedzialność. Chcemy zrobić w czwartek krok w stronę kolejnej rundy - zapowiada pomocnik. - Jesteśmy mocniejszą drużyną niż rok temu. Utrzymaliśmy niemal cały nasz skład, więc znamy się dobrze i mamy sporo doświadczenia. Mamy przestrogę w historii naszego klubu w postaci meczu z Fylkirem. To dla nas informacja, że musimy podejść do tematu z maksymalnym zaangażowaniem, mimo, że dla wielu starcie może wydawać się łatwe.