Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gaz-System Pogoń Szczecin - Azoty Puławy 37:27. Podium obronione w dobrym stylu

(paz)
Jacek Wardziński (z piłką) rozegrał bardzo dobry mecz przeciwko Azotom. Doświadczony skrzydłowy zdobył dziewięć bramek, zanotował też kilka cennych przechwytów w obronie.
Jacek Wardziński (z piłką) rozegrał bardzo dobry mecz przeciwko Azotom. Doświadczony skrzydłowy zdobył dziewięć bramek, zanotował też kilka cennych przechwytów w obronie. Andrzej Szkocki
Gaz-System Pogoń pokonała Azoty Puławy w meczu kończącym 9. kolejkę. Szczecinianie utrzymali 3. miejsce w tabeli i pokazali, że tej jesieni zasługują na miano "pierwszych za potęgami".

Porażka przed tygodniem z Orlen Wisłą Płock, a przede wszystkim jej styl, udowodniła szczecińskiemu zespołowi, że na na razie nie ma co myśleć o wmieszaniu się między dwóch uczestników Ligi Mistrzów. Co innego walka o trzecią pozycję, która zdecydowanie jest w zasięgu Pogoni, co pokazał mecz z Azotami.

Zanim jednak oba zespoły wyszły na parkiet, dzień wcześniej osunęły się o jedną pozycję niżej w tabeli, za sprawą wygranej Górnika Zabrze z Gwardią Opole. Stawką niedzielnego spotkania było więc trzecie miejsce w tabeli, na którym znaleźli się Ślązacy.

Od dawna sztab szkoleniowy Pogoni nie miał takiego komfortu przy wyborze pierwszej siódemki. W kadrze meczowej znaleźli się kontuzjowani w ostatnich tygodniach: Mateusz Zaremba, Tomislav Stojković i Patryk Walczak. Dwaj pierwsi wyszli nawet w podstawowym składzie.
Oba zespoły od początku postawiły na agresywną obronę, z czego brały się liczne kontrataki. Jeszcze po 20. minutach nic nie wskazywało na tak jednostronny przebieg meczu w drugiej części. Gra toczyła się bramka za bramkę i gdy tylko jeden z zespołów próbował odskoczyć na więcej niż dwie bramki, rywale za chwilę wyrównywali.

Co zrozumiałe przy tak wysoko grających defensywach, sporo pracy mieli skrzydłowi w obu zespołach. Zwłaszcza Czech Jan Sobol mocno się naprzykrzał Stojkoviciovi, który nie rozegrał najlepszego meczu po powrocie po kontuzji, podobnie jak Zaremba.

Eksperymenty w defensywie gości (przechodzenie z wysokiej na płaską obronę) pod koniec pierwszej połowy, wykorzystała Pogoń. Na odpoczynek oba zespoły schodziły przy prowadzeniu gospodarzy 19:15.

Na początku drugiej częściej oglądaliśmy popis niefrasobliwości w ataku obu stron. Przez długie fragmenty nikt nie był w stanie zdobyć bramki, do czego przyczynili się obaj bramkarze: Maciej Stęczniewski w zespole z Puław i Paweł Matkowski z Pogoni (kolejna dobra zmiana tego zawodnika).

Z marazmu szybciej otrząsnęli się gospodarze. Popis skuteczności pod bramką dał Jacek Wardziński, niezłą zmianę dał Paweł Biały, z dystansu trafiał wreszcie Bartosz Konitz. W mgnieniu oka Pogoń osiągnęła przygniatającą przewagę, a goście czekali bezradnie na końcową syrenę.

Gazownicy wrócili na podium, a kolejnym testem ich siły będzie mecz z zawsze groźną Stalą Mielec, już za tydzień w Szczecinie.

Gaz-System Pogoń Szczecin - Azoty Puławy 37:27 (19:15)
Pogoń: Stojković, Matkowski - Wardziński 9, Konitz 6, Szyłowicz 5, Zydroń 4, Marković 4, Bruna 3, Biały 3, Gierak 1, Krupa 1, Jedziniak 1, Zaremba, Smuniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński