Wśród dzieci stała się już hitem wakacji - mogą nią rzucać i dowolnie rozlewać, by potem bez problemu zebrać ją i dalej się bawić. Atrakcja kosztuje jedyne dwa złote.
Rodzice, którzy przynieśli zabawkę do naszej redakcji zwracają jednak uwagę na niebezpieczeństwo połknięcia galarety przez małe dzieci. Tajemnicza masa w dodatku ładnie pachnie i dziecko, choćby tylko przez ciekawość, może wziąć ją do ust. Konsekwencje mogą być dramatyczne.
Brak oznaczeń
Na opakowaniu brakuje jakichkolwiek informacji o produkcie. Widoczne napisy "Non toxic, don`t swallow" oraz nazwa zabawki "Galaxy Slime" nie rozwiązują problemu. Na spodzie widnieje nalepka z symbolem "CE", oznaczającym zgodność z wszelkimi wymogami.
- Znak ten na tego typu produktach musi być umieszczony tak, by nie mógł być łatwo usunięty - mówi Wiesław Pucek, naczelnik Wydziału Ochrony Konsumentów i Kontroli Doraźnej z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Szczecinie. - W tym przypadku tak nie jest.
Na pudełku powinno być też wiele innych informacji, takich jak: nazwa producenta lub importera, przeznaczenie zabawki, ewentualne ostrzeżenie dla dzieci poniżej 3 lat bądź zalecenie używania produktu pod okiem osoby dorosłej. Istotnym jest też fakt, że wszelkie napisy muszą być w języku polskim. Na "Galaxy Slime" nie ma żadnej z tych informacji.
Będą sprawdzać
Galareta już na pierwszy rzut oka wydaje się być podejrzaną.
- Rzeczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że zabawka może stwarzać zagrożenie dla użytkowników - mówi Wiesław Pucek. - Nie wiadomo nawet, co to za substancja. Nasi inspektorzy zbadają pochodzenie produktu. Zostanie wszczęta specjalna procedura mająca na celu wyjaśnienie wszelkich wątpliwości. Jeśli obawy się potwierdzą, doprowadzimy do wyeliminowania zabawki z rynku.
Ostateczną decyzję podejmuje w tej sprawie prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Podobnych pamiątek, budzących kontrowersje, może być więcej. Nie wszystkie są jednak badane. Swego czasu wycofano już m. in. "Yoyo" z elastycznym sznurkiem oraz zabawki zwiększające swą objętość pod wpływem wody.
- Apeluję do wszystkich, którzy mają jakieś wątpliwości, aby przychodzili z takimi sprawami bezpośrednio do nas, do inspektoratu, który mieści się przy Wałach Chrobrego - apeluje Wiesław Pucek. - Sami nie jesteśmy w stanie być wszędzie i sprawdzić wszystkie towary.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?