- Popełniliśmy dużo podstawowych błędów, co rywale wykorzystali. Dobrze, że jeszcze przed przerwą uzyskaliśmy jedno przyłożenie, ale w szatni potrzebne były mocniejsze słowa i motywacja. Mieliśmy zagrać swoje, bez patrzenia na wynik. Trochę też zmieniliśmy taktykę defensywy – mówi Jerzy Wieczorek, trener główny Armiady.
Szczecińsko-poznański zespół jest już pewny wygranej w grupie i atutu boiska w ćwierćfinale. - Już mamy sukces, ale chcielibyśmy awansować do czwórki najlepszych. - Czekamy na przeciwnika. Chłopacy chcą grać o mistrzostwo i to jest zdrowe podejście – uważa Wieczorek. - Początki zespołu były trudne. My przeprowadziliśmy może 2-3 wspólne treningi plus mamy przedmeczowe rozgrzewki. Ale mimo to udało się fajnie zintegrować. Teraz jesteśmy szczecińsko-poznańską rodziną futbolową. Głodną sukcesów.
Przypomnijmy, że Armada chciała wystawić swój zespół do ligi juniorów. Armia Poznań też, ale miała za mało graczy. Zgłosiła się więc do Szczecina, by połączyć siły. W ten sposób powstała Armiada. Sztab trenerski to głównie szkoleniowcy Armady, a skład oparty jest głównie na szczecińskich futbolistach, ale poznaniacy też odgrywają ważne role. I zespół gra na przemian – w Poznaniu i w Szczecinie (mecz z Archers gościnnie rozegrano w Gryfinie).
Ćwierćfinały w ostatni weekend października. Po tygodniu półfinały, a 9 i 10 listopada finał i mecz o trzecie miejsce. Mecz o awans do czwórki najlepszych ekip juniorskich w Polsce Armiada rozegra w Poznaniu. Na tamtejszym Golęcinie jest boisko futbolowe.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?