Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filip Matczak z Kinga Szczecin: Szybko wrócę do normalnej formy

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Filip Matczak podczas meczu King - AEK.
Filip Matczak podczas meczu King - AEK. PAP/Marcin Bielecki
Filip Matczak pauzował od zakończenia poprzedniego sezonu do środy. Dał dobrą zmianę w meczu z AEK Ateny.

Długo trzeba było poczekać na Pana pierwszy w tym sezonie.
Filip Matczak: Mam takie odczucie: pierwsze koty za płoty. Momentami ta gra była dla mnie za szybka, ale generalnie mam pozytywne odczucie. Z treningu na trening, z meczu na mecz będzie będzie coraz lepiej. Myślę, że szybko wrócę do normalnej formy. Wiem, co oczekiwał ode mnie trener, czego drużyna. Starałem się to dać, a będzie jeszcze lepiej.

W rewanżu z AEK będzie zdecydowanie lepiej?
Na pewno. To będzie czysta przyjemność polecieć do Aten i zagrać na ich hali. Pewnie bez kibiców, bo mają jakieś zakazy. Już tam grałem w przeszłości, więc to fajny obiekt. Wcale tak dużo do nich nie tracimy, więc trzeba brać, co można. Przygotujemy się najlepiej jak potrafimy, a ja chcę dać taki zastrzyk energii, doświadczenia, mądrości, bo po to jestem, by dokładać swoją cegiełkę do drużyny.

Dużo dobrej gry w środowym spotkaniu, ale przeciwnik był za mocny.
Naszą siłą jest kolektyw. Lubimy szukać najlepszych pozycji, potrafimy się wzajemnie kreować, jest dużo rozumienia. To pokazaliśmy, ale zabrakło skuteczności. Co pokazał AEK? Jakość w grze indywidualnej. To nie były super zespołowe akcje, ale wykorzystywali potencjał swoich klasowych zawodników. Tam grają zawodnicy z wysokiej pułki. By z nimi rywalizować jak równy z równym to trzeba mieć jaja, grać swoją koszykówkę i trafiać. Jesteśmy w stanie to zrobić w rewanżu.

Na półmetku rozgrywek grupowych King zajmuje 4. miejsce. Uda się wyjść z grupy?
AEK ma 3 zwycięstwo i tu może być raczej pewny swojej pozycji. Pozostałe zespoły mają po jednym zwycięstwie i dwóch porażkach. Czy jesteśmy na straconej pozycji – wydaje mi się, że nie. Wszystko w naszych rękach. Na razie skupimy się na Atenach, a później Ludwigsburg u siebie i wyjazd na Sardynię. Dużo zależy od nas. AEK może wypuścić jakieś zwycięstwo, może z nami i tak trzeba podejść do tematu. Skupiamy się na sobie i bierzmy, co możemy. Zasługujemy na więcej. Walczmy o ten awans.

Zastal odczuje to, że dźwigacie serię spotkań przegranych?
Zaraz po meczu z AEK stanęliśmy w kółku i powiedzieliśmy sobie, że trzeba wyczyścić głowy, mieć je wysoko uniesione i nieść je odważnie do przodu. Przed nami mocny rywal, który jest nieobliczalny, ale musimy się skupić na sobie. Wiemy, co mamy robić, jak się zmotywować do tego wyjazdu i po prostu trzeba wygrać w Szczecinie.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński