Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Faworyci nie zawodzą. Wciąż zadziwia Sarmata, który jest wiceliderem.

Krzysztof Ufland
Aż 28 bramek padło w ośmiu meczach czwartej kolejki. Średnia 3,5 gola na mecz nie jest zadziwiająca, gdyby nie to, że sześć ekip nie zanotowało trafienia.

Wciąż zaskakuje Sarmata, który w lidze nie zaznał jeszcze smaku porażki. W meczu z chojeńską Odrą gospodarze byli cichymi faworytami. Beniaminek chciał wygrać po raz pierwszy w tym sezonie i był tego naprawdę bliski, gdyż po pierwszej połowie prowadził. Doświadczenie wzięło jednak górę i w końcówce Sarmata przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. Na gwiazdę zespołu wyrasta 17- letni Wojciech Guźniczak, który trafia do bramki przeciwnika niemal w każdym meczu.

Sarmata Dobra Nowogardzka - Odra Chojna 3:2 (1:2)
Bramki: Guźniczak (14), Grochulski (77), Cytowicz (83) - Witorzeńć 2 (21, 39).

Sarmata: M. Kamiński - Dzierbicki, Jaszczuk, Dorsz, Durkowski (44 Szwąder), Pacelt, Guźniczak (82 Kliś), E. Kamiński, Padziński, Cytowicz (89 Gudełajski), Grochulski.

Odra: A. Andrzejewski - Kierul, Janicki, Jaz, Turkiewicz, Kargol, Witorzeńć, Andrzejewski, Zatorski, Szkup, Janik (50
Kusiak).

Czerwona kartka: E. Kamiński (Sarmata, 83).

Już niedługo wizytówką Gryfa Kamień Pomorski może być następujący schemat: w pierwszej połowie zespół wysoko prowadzi, by w drugiej oddać inicjatywę przeciwnikowi. Taką postawę swoich podopiecznych wielokrotnie krytykował trener zespołu, Stanisław Kuryłło i po meczu z Astrą również mógł mieć powody do narzekań. Jego zespół do przerwy wygrywał na boisku spadkowicza aż 4:0 i kibice gości liczyli na prawdziwy pogrom. W drugiej połowie zobaczyliśmy jednak wyrównany mecz. Ładną bramkę zdobył Rafał Janus, który strzałem głową wykończył dośrodkowanie Gracjana Górskiego z rzutu wolnego.

Astra Ustronie Morskie - Gryf Kamień Pomorski 2:5 (0:4)
Bramki: Szymański (55), Mazurkiewicz (80) - Smerdel (16), Kostur (33), Rafał Janus 2 (35, 67), Wróbel (44).

Gryf: Malanowski - Król, Wittbrodt (58 Kasztelan), Kapczyński, Górski, Rafał Janus (69 Roszak), Wróbel (77 Włodarek), Makarewicz (58 Radosław Janus), Geszka, Smerdel, Kostur.

Szczecinianie pożarli kolejnego przeciwnika, chociaż akurat Wybrzeże nie było wymagającym rywalem. Na pewno warto odnotować 20- minutowy występ Marcina Gniotka. 21-latek latem przeszedł do Hutnika z Ehrle Dobra Szczecińska i w sobotę pokazał, że warto dawać mu szansę. Minutę po tym, jak pojawił się na boisku, zdobył pierwszego gola, a w końcówce meczu dołożył drugie trafienie. Wciąż skutecznością imponuje doświadczony Grzegorz Gunia, który zdobywał gole we wszystkich czterech kolejkach i ma na koncie już sześć trafień.

Hutnik Szczecin - Wybrzeże Rewalskie 4:0 (2:0)
Bramki: Stefanowicz (28), Gunia (32), Gniotek 2 (70, 90).

Hutnik: Reszkis - Marcinowski (85 Koperski), Kikun, Klym, Bukowski, Szumiato, Jarymowicz, Bednarczyk (69 Gniotek), Stefanowicz (65 Wolski), Marcyniuk (69 Sowiński), Gunia.

Wybrzeże: Rusek - Roszak, Dąbrowski, Kamień, Masztaler (82 Florczak), Kwaśniewski (79 Szulc), Sandzewicz, Pepple, Karwowski, Michalski (46 Pankiewicz), Kocieniewski (60 Kościelny).

Czasem zdarza się, że piłka wpadnie do bramki, a mecz i tak kończy się bezbramkowym remisem. W pierwszej połowie Kornel Pflantz zdobył bramkę dla gości, ale sędzia dopatrzył się faulu na bramkarzu i gola nie uznał.

- Uważam, że bramka została zdobyta prawidłowo - twierdzi Andrzej Ossowicz, trener Vinety. - Wiadomo, że kibice swoje, a trener swoje, jednak uważam, że byliśmy lepszym zespołem. Mieliśmy wiele sytuacji, chociaż to Piast dłużej utrzymywał się przy piłce.

Piast Chociwel - Vineta Wolin 0:0

Piast: Grabowicz - Przybyła, Chomont, Maślak, Dudziński, Procyk, Więcek, Kozieł (80 Wieliczko), Gąsiorowski (46 B. Rusin), Felisiak (50 A. Rusin), Kiernicki (90 Szymczak).

Vineta: Itkowiak - Tomków, Chwałek, Osieleniec, Substyk (80 Przewoźny), Tarka (65 Nagórski), Pflantz, Okoniewski (78 Kuźmicki), Łodyga, Marecki, Mężydło (89 Demkowicz).

Na pewno nie tak wyobrażali sobie kibice Kluczevii początek sezonu. Po awansie z V ligi zapanowała euforia, nakręcono nawet film o klubie, pod tytułem "Kluczevia. Sól futbolu". Ligowa rzeczywistość pokazuje, że wcale nie musi być tak łatwo i kolorowo. W spotkaniu dwóch beniaminków Bałtyk Koszalin nie dał stargardzianom najmniejszych szans. Defenstwa gości, ciesząca się dotąd opinią solidnej, została mocno podziurawiona. Teraz zespół musi się szybko pozbierać, bo już za tydzień czeka go mecz z silnym Sarmatą Dobra Nowogardzka.

Bałtyk Koszalin - Kluczevia Stargard 5:0 (2:0)
Bramki: Chyła 2 (31, 34), Krzywonos (64- karny), Duszkiewicz (70), Kupisz (76).

Kluczevia: Chwieduk - Jodłowski, Bareja, Czerniak, Zalas, Downar, Nowicki (46 Kusiak), Rdzeń (70 Wędzina), Odachowski, M. Magnuski (70 Śniadek), G. Magnuski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński