Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro przyniosło kupcom straty

apa
W przygranicznych kantorach zanotowano zerowy obrót euro w pierwszym tygodniu wycofywania marki niemieckiej. Nie lepiej jest z bankach. Tam odnotowano niewielką sprzedaż.

Dla handlowców z przygranicznych targowisk, właścicieli kantorów i sklepów nastawionych na niemieckich klientów oznacza to spadek obrotów nawet o 60 procent.
- Straty tak naprawdę są trudne do oszacowania - mówi Stanisław Sobieralski, kasjer w kantorze w Krajniku Dolnym. - Książka wpisów sprzedanej waluty jest czysta, a towar nie idzie. Podejrzewam, że miesięczny dochód spadnie nawet o 70 procent. Ale może być jeszcze gorzej. Winna jest nie tylko opieszała wymiana marki w niemieckich bankach. Również brzydka pogoda utrudnia Niemcom przyjazd do Polski.
Od 31 grudnia decyzją Narodowego Banku Polskiego kantory nie mogą już kupować, ani sprzedawać niemieckich marek. Niemcy natomiast nie spieszą się z wymianą swojej narodowej waluty. Mają na to jeszcze miesiąc. Dziwią się, że w Polsce nie mogą już nic za nią kupić.
- Handlowcy dopiero zmieniają nalepki z cenami na oferowanych przez siebie towarach i uczą się przeliczać marki na walutę unijną - wyjaśnia Franciszek Polny, kierownik ds. stoisk handlowych na targowisku "Hak" w Osinowie Dolnym. - Samych Niemców jest niewielu. Panuje kiepska pogoda, a oni są ostrożni. Dla handlowców oznacza to stracony tydzień. Ruch na targowisku całkowicie zamarł. Na parkingu naliczyłem 8 niemieckich aut. Dotychczas stało na nim 100, a nawet 200 samochodów.
Banki również narzekają na słaby ruch w swoich przygranicznych oddziałach.
- Zainteresowanie kupnem euro jest mniej niż słabe - informuje Regina Drohomirecka, kasjerka z Pomorskiego Banku Kredytowego S.A., Grupa Pekao S.A. w Gryfinie. - Do południa miałam tylko jednego klienta. Przyszedł chyba z ciekawości, bo kupił jedynie kilka euro. Ludzie wolą je wypłacać z rachunku, ale też niewiele.
Jak przewidują przygraniczni kupcy, słabe zainteresowanie euro potrwa około dwóch tygodni. Właściciele kantorów patrzą mniej optymistycznie.
- Cały styczeń, a może nawet i luty będzie taki - mówi Stanisław Soberalski z Krajnika. - Niemcy są ostrożni we wprowadzaniu wszelkich zmian. Wolą się z nimi oswoić. Mogą. Ich rząd dał im czas do lutego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński