Beniaminek bardzo chciał awansować na 13. miejsce w tabeli. Nie jest to lokata marzeń, apetyty na początku sezonu były większe, ale warto mierzyć siły na zamiary, skoro Espadon Szczecin był długo najgorszym klubem w Plus Lidze i drżał o utrzymanie. Obecnie spadek stał się wizją katastroficzną.
Espadon wygrał w Częstochowie zdecydowanie. W dwóch setach zdemolował outsidera 25:15 oraz 25:14. Potknął się w drugiej partii, ale po przerwie ponownie rozdawał karty. Zwyciężył po raz drugi na wyjeździe, a zapunktował w czwartym meczu z rzędu. Takiej serii dotychczas nie miał w Plus Lidze. Statuetkę MVP odebrał Michal Sladecek, który dobrze kierował grą Espadonu i straszył gospodarzy zagrywkami. Najlepsze zawody w sezonie zagrał Maciej Wołosz, który miał bajeczną skuteczność 71 procent w ataku. Zdobył 21 punktów, a to tylko o jedno „oczko” mniej niż zgromadził Bartłomiej Kluth.
Generalnie mecz należał do zawodników, którzy grali w Espadonie w poprzednim sezonie na zapleczu Plus Ligi. Na środku siatki rządził Janusz Gałązka, a po długiej nieobecności, wrócił na boisko Bartosz Cedzyński.
Szczecinianie zagrają następny mecz w Azoty Arenie z BBTS Bielsko-Biała i powinni śmiało myśleć o zwycięstwie. Do końca sezonu zasadniczego pozostały Espadonowi trzy starcia, a na deser krótkie play-off.
AZS Częstochowa - Espadon Szczecin 1:3
Sety: 15:25, 25:21, 14:25, 21:25
Espadon: Sladecek, Ruciak, Wołosz, Gałązka, Zajder, Kluth, Murek (libero) oraz Kozłowski, Depowski, Perłowski, Cedzyński, Mihułka (libero)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
