Pierwsza kolejka nowego sezonu za nami. Trenerzy nie ukrywają, że dyspozycja poszczególnych drużyn na inaugurację to niemal zawsze jest niewiadoma.
Największa niespodzianka - Pogoń. Szczecinianie weszli w sezon, podobnie jak przed rokiem, czyli zanotowali przekonującą wygraną z Zagłębiem (2:0). Porównując składy, wzmocnienia - faworytem byli gospodarze. To jednak Pogoń zagrała jak zespół o klasę lepszy, spokojnie punktując rywala i wykorzystując jego słabości. W sobotę prawdziwy test ekipy trenera Dariusza Wdowczyka - mecz u siebie z Legią.
Najciekawszy mecz - wygrana Piasta 3:2 z Cracovią. Gliwicki zespół nadal gra bardzo widowiskowo. Mało kto przypuszczał, że Piast także w drugim po awansie sezonie, utrzyma niezłą dyspozycję. W Krakowie czuć lekki niedosyt po porażce, ale miejscowy zespół pokazał się z niezłej strony z naszym reprezentantem w europejskich pucharach.
Największa wpadka - remis Lecha 1:1 w Chorzowie. - Wiedzieliśmy, jakim składem zagra Lech. Byliśmy na nich przygotowani - mówił po meczu trener Ruchu, Jacek Zieliński. Po ekipie z Poznania spodziewamy się więcej, choć widać, że w tym momencie Lech bardziej skupia się na europejskich pucharach. W Chorzowie długo prowadził i jako bardziej doświadczony zespół, wicemistrz kraju, powinien wygraną dowieźć do końca.
Największe odkrycie - Patryk Mikita. 20-letni napastnik Legii przebojowo zaznaczył swoją obecność w składzie Wojskowych. Mistrz kraju, walcząc na kilku frontach, musi rotować składem, na czym korzystają zawodnicy z szerokiej kadry. Młody snajper w meczu z Widzewem zaliczył dwie asysty i zdobył bramkę w swoim debiucie. Kilka miesięcy temu bliska wypożyczenia tego zawodnika była Pogoń.
Najnudniejszy mecz - Wisły z Górnikiem 0:0. Trzeci w karierze debiut Franciszka Smudy w roli trenera Wisły Kraków kompletnie rozczarował. Były selekcjoner na mecz z Górnikiem Zabrze wystawił zespół bez nominalnego napastnika. Solidny rywal bezlitośnie obnażył wszystkie braki w ofensywie Wiślaków, którzy nieudolnie próbowali skopiować taktykę reprezentacji Hiszpanii. Jednak Łukasz Garguła, to nie jest Cesc Fabregas...
Najlepszy start - Legia. Mistrz Polski już od 1. Kolejki przewodzi stawce. Nie jest to dobra wiadomość dla wicelidera, czyli... Pogoni. Legia, po zdemolowaniu 5:1 Widzewa Łódź, w 2. kolejce z pewnością będzie chciała kontynuować dobrą passę. Jednak Portowcy zdają się być co najmniej przyzwoicie przygotowani do sezonu pod względem fizycznym. Im więcej sił będą mieli na przeszkadzanie faworytom, tym większa szansa na niespodziankę w meczu na szczycie
Oprócz spotkań ligowych, Legia reprezentuję Polskę na arenie europejskiej:
Trener Jan Urban:
Bartosz Bereszyński:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
