Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa, zdaje sobie sprawę, że takie spotkania, jak to pomiędzy Arką Gdynia i Lechią Gdańsk, są meczami podwyższonego ryzyka. Niemniej jednak uważa on, że skala negatywnych emocji, towarzysząca temu pojedynkowi, była zbyt duża.
- Każdy mecz derbowy rządzi się swoimi prawami. Ciśnienie i emocje, które kumulują się przy okazji takich meczów, są olbrzymie. Prawdę mówiąc można było się spodziewać, że w Gdyni stanie się to, co się stało. Szkoda tylko, że dopuszczono do incydentów w takiej skali. Według mnie, stało się to za łatwo - powiedział Marcin Samsel.
Przypomnijmy, na stadionie w Gdyni odpalono race, po czym pseudokibice obu drużyn wzajemnie się nimi obrzucali. Powyrywanych zostało też blisko pół tysiąca krzesełek.
- Wydarzenia te wyglądały jak najgorsze lata 90. Chyba nie do końca wiemy, jak dobrze zarządzać stadionami i imprezami masowymi. Mam wrażenie, że wszyscy na to patrzyli, a to się po prostu działo - dodał Samsel.
Przypomnijmy, mecz derbowy zakończył się wynikiem 1:1 (bramki: Marco Paixao i Adrian Błąd).
Ekspert ds. bezpieczeństwa imprez masowych: Wydarzenia podczas derbów Trójmiasta wyglądały jak najgorsze lata 90
TVN24 / x-news
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?