Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksmisje bez prawa do lokali socjalnych

Wioletta Mordasiewicz
Do dwóch mieszkań komunalnych w Stargardzie zapukał komornik.

Przyczyną pierwszej eksmisji, którą przeprowadzono przy ulicy Czarnieckiego były długi lokatorów. Drugiej zaś - bezprawne zajęcie lokalu przy ul. Łokietka.

Ugoda za ugodą

Pani Izabela i jej mąż Ireneusz mieszkali w bloku komunalnym przy ul. Czarnieckiego. Wraz z córką zajmowali 57-metrowe mieszkanie. Dłużnicy dostawali szansę kilka razy. Pierwsze wypowiedzenie umowy najmu za niepłacenie czynszu otrzymali w 2006 roku. Zaczęli dług spłacać, więc miasto odstąpiło od nakazu wyprowadzki. Ale z czasem zadłużenie zaczęło narastać i zarządca ponownie wypowiedział małżeństwu umowę. Lokatorzy zawarli kolejną ugodę. Dług malał. Ale sytuacja znów się powtórzyła.

- Trzy razy przywracaliśmy tym lokatorom prawo do lokalu - mówi Ariel Langner, kierownik działu ds. windykacji ze Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - W październiku 2013 roku zapadł w sądzie wyrok o eksmisję. Sąd nie przyznał stargar-dzianom prawa do lokalu socjalnego.

W dniu eksmisji lokatorów nie było w mieszkaniu. Zostawili w nim nieco bezużytecznych przedmiotów, które zostaną wywiezione. Obyło się bez eskorty policji. Od jakiegoś czasu mieszkanie przy ul. Czarnieckiego nie było przez dłużników zamieszkiwane. Ich dług urósł do około 15 tys. zł.

Zamieszkał bezprawnie

Policja była obecna podczas drugiej eksmisji. Z lokatorem mieszkania przy ul. Łokietka TBS już wcześniej miało problemy. Pan Waldemar zajął ten lokal bezprawnie. Wcześniej zamieszkiwała w nim jego matka. Po jej śmierci usiłował wmówić zarządcy, że ostatnimi czasy z nią mieszkał i się nią opiekował. Tymczasem mężczyzna miał prawo do lokalu komunalnego w budynku przy ul. Kochanowskiego, skąd w 2013 roku za niepłacenie czynszu został eksmitowany. Przez kilka tygodni mieszkał w pomieszczeniu tymczasowym. Kiedy matka zmarła wziął klucze od krewnych i bezprawnie zamieszkał przy ul. Łokietka.

- Na początku płacił za lokal, ale później przestał - mówi Ariel Langner z TBS. - W marcu 2014 roku została zawarta z nim ugoda sądowa. Na jej mocy zobowiązał się do dobrowolnego opuszczenia lokalu. Ale się do tego nie zastosował. Mężczyźnie nie przysługuje prawo do lokalu socjalnego. Jak powiedział, zamieszka w Tarnowie. Nie zdradził u kogo. Dług jaki na nim ciąży przekroczył 8 tysięcy złotych. Komornik będzie teraz próbował odzyskać pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński