Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzielnicowy od wszystkiego - patrole, asysty, mecze

Maurycy Machnio [email protected]
- Dzielnicowy jako pierwsza instytucja idzie i rozmawia, na tym polega nasza praca. Jeśli to nie pomaga, sprawa może być kierowana do prokuratury lub sądu. Zazwyczaj ludzie nie chcą mieć do czynienia z policją, dopiero jak coś się stanie. Zdarza się jednak, że dzwonią i dziękują, gdy po naszej interwencji się uspokoiło.
- Dzielnicowy jako pierwsza instytucja idzie i rozmawia, na tym polega nasza praca. Jeśli to nie pomaga, sprawa może być kierowana do prokuratury lub sądu. Zazwyczaj ludzie nie chcą mieć do czynienia z policją, dopiero jak coś się stanie. Zdarza się jednak, że dzwonią i dziękują, gdy po naszej interwencji się uspokoiło. Marcin Bielecki
Kolejnym kandydatem do tytułu Najpopularniejszego Dzielnicowego jest aspirant Marek Mądry. Na co dzień pilnuje swojego terenu, w weekendy zabezpiecza wydarzenia sportowe i miejskie imprezy. Ma najdłuższy staż z dzielnicowych w swoim komisariacie.

Policjant zajmuje gabinet 12 w komisariacie nad Odrą. Swoim działaniem obejmuje ulice Wiosny Ludów, Wiśniowy Sad, Wzgórze Arkońskie, Zakole, Krasińskiego, Łabędzią, Sportową, Wszystkich Świętych i Zakopiańską. Łącznie to kilkanaście tysięcy mieszkańców. Kiedyś były to dwa osobne rejony, po zmianach kadrowych połączono je w jeden. Marek Mądry trzynasty rok pracuje w mundurze, dzielnicowym jest od dekady. O wyborze tego zawodu mówi po prostu:
- Tak jakoś wyszło. Przyszedłem, dostałem się i zostałem.

Na pytanie o to, czy jego rejon jest bezpieczny, odpowiada: - Nie ma czegoś takiego jak bezpieczny rejon na mapie miasta, w każdym coś się dzieje. Na moich ulicach są duże skupiska ludzi w blokowiskach, dlatego mam sporo awantur rodzinnych, sąsiedzkich. Dochodzi również do kradzieży części samochodowych, kradzieży na parkingach osiedlowych, w piwnicach, włamań do mieszkań, do obiektów handlowych.

Okazuje się, że oprócz codziennych obowiązków dzielnicowym dochodzą także wyjątkowe zadania - kilka razy w miesiącu jeżdżą na wyprawy z kontrolerami biletów. Trwa to około dwóch, trzech godzin. Policjanci po cywilnemu towarzyszą kontrolerom w autobusie lub jadą za nimi radiowozem, w razie potrzeby potwierdzają dane pasażerów.

- Zdarzały się przypadki, że spotykali się z agresją. Udzielamy asysty, żeby im się nic nie stało w trakcie kontroli. Robimy to na takiej samej zasadzie, jak na przykład asystowanie komornikowi.

Policjant mówi, że czas pracy to najbardziej uciążliwa część tego zawodu. Służba jest zmianowa, więc nie można nic sobie zaplanować. Często nie czuć, czy jest to zwykły dzień czy weekend albo święto.

- Dzielnicowy jest od wszystkiego, taka jest prawda, do nas są kierowane wszystkie sprawy. Musimy mieć bardzo dużą wiedzę i doświadczenie. W weekendy zabezpieczamy różne imprezy miejskie lub mecze Pogoni, był też okres, że jeździliśmy na Flotę do Świnoujścia. Nasz komisariat jest specyficzny, bo mamy trzy zespoły swoje, więc obstawiamy jeszcze te mecze - Stal Szczecin, Hutnik i Świcko.
Kontakt z tym sportem nie kończy się na pilnowaniu porządku podczas meczu. Jeśli już zdarzy się wolny dzień, policjanci sami grają w piłkę.

Zobacz ranking dzielnicowych oraz listę wszystkich kandydatów.
- Mamy swoją drużynę, którą wystawialiśmy w turniejach osiedlowych. Ostatnio graliśmy wspólnie z tramwajarzami i zajęliśmy drugie miejsce. Mieliśmy dobrą ekipę.

Aspirant Marek Mądry ma w naszym plebiscycie numer 52. Lista wszystkich kandydatów oraz regulamin i zasady głosowania na stronie gs24.pl/dzielnicowy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński