Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dymek" dalej w Arce

sw, 20 grudnia 2004 r.
- Wyrzucenie tych trzech ludzi to skandal i świadczy o tym, że ktoś w tym klubie jest laikiem - odpowiada krótko Robert Dymkowski pytany o niedawne zwolnienie z Pogoni Sławomira Rafałowicza, Dariusza Dalke i polecenie szukania sobie klubu przez Olgierda Moskalewicza.

Robert Dymkowski był jedną z gwiazd halowego turnieju piłkarskiego, który odbył się w Świdwinie.

Popularny "Dymek" nie zagrał, gdyż leczy kontuzję, jednak nie omieszkał przyjechać, by spotkać się z kibicami i kolegami.

Kilka miesięcy temu Robert Dymkowski doznał poważnej kontuzji kolana - zerwania więzadeł krzyżowych. Poddał się zabiegowi ich rekonstrukcji i w tej chwili już normalnie chodzi. W międzyczasie jednak różne źródła podawały, że działacze Arki, gdzie występuje "Dymek", zastanawiali się nad rozwiązaniem kontraktu z tym piłkarzem.

- To nieprawda - zaprzecza Robert Dymkowski. - Mam ważną umowę i chcę wrócić na boisko. 28 października miałem zabieg. Teraz przechodzę rehabilitację u Zbyszka Pawłowskiego w Szczecinie i za dwa miesiące chcę zacząć trenować.

Robert Dymkowski po odejściu z Pogoni podpisał umowę z gdyńską Arką. Z miejsca stał się tam czołowym strzelcem zespołu, podobnie jak to kiedyś miało miejsce w Pogoni. Na wiosnę tego roku w spotkaniu II ligi pomiędzy portowcami i Arką to właśnie Robert Dymkowski strzelił zwycięską bramkę dla gdyńskiego zespołu. Mimo iż występuje on w klubie, którego szczecińscy kibice nie darzą sympatią, wciąż podkreśla on swoje korzenie.

- Szczeciński klub zawsze będę miał w swoim sercu, a los skierował mnie do Arki - mówi "Dymek". - Gram tam i cieszę się, że strzelam bramki. W tym sezonie chcemy powalczyć o awans do ekstraklasy. Nasze szanse oceniam wysoko.

O awans do ekstraklasy w tym sezonie będzie jednak niezwykle trudno. O trzy premiowane miejsca walczy co najmniej ośmiu kandydatów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński