Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drag Queen ze Szczecina - Charlotte obchodziła sześciolecie działalności artystycznej

Redakcja MM
Redakcja MM
Niedawno Daniel Michalski vel Charlotte świętował sześciolecie ...
Niedawno Daniel Michalski vel Charlotte świętował sześciolecie ... Archiwum
Niedawno Daniel Michalski vel Charlotte świętował sześciolecie swojej działalności artystycznej na scenie klubu gejowskiego Love All Together w Szczecinie. Poznaj szczecińską drag queen,

Kiedy Conchita Wurst triumfowała w konkursie Eurowizji, przez polską przestrzeń medialną przelały się prądy sprzecznych emocji.

Dla jednych „Baba z brodą”, dla innych symbol walki z homofobią. W Szczecinie mamy swoją, równie barwną, wzbudzającą nienawiść i uznanie jednocześnie, drag queen Charlotte.

Według środowisk prawicowych – wynaturzenie. Zdaniem ludzi lewicy – sztuka zaangażowana. Drag queen to, najprościej definiując, sceniczne wcielenie transwestytyzmu. Mężczyzna przebierający się za kobietę, by wykonać szeroko rozumiany program artystyczny.

W postać Charlotty wciela się Daniel Michalski, znany szczeciński aktywista gejowski. Zdeklarowany homoseksualista, działacz Partii Zielonych, Kampanii Przeciw Homofobii, wcześniej Ruchu Palikota i Twojego Ruchu. Niedawno świętował sześciolecie swojej artystycznej działalności jako drag queen.

– Z tą formą sztuki zetknąłem się, kiedy po raz pierwszy pojechałem na zjazd Kampanii Przeciw Homofobii – wspomina. – W ramach after party, po zjeździe wraz z innymi działaczami KPH wybrałem się na pokaz drag queen do jednego z warszawskich lokali. Od razu spodobała mi się ta forma ekspresji. Postanowiłem sam spróbować.

Daniel Michalski, prywatnie otwarty i spontaniczny, szczególnie na scenie, w roli Charlotty pokazuje swoje rozrywkowe, prześmiewcze oblicze. Jego ulubionymi formami są kabaret i piosenka. Na scenie chętnie akcentuje swój dystans do siebie.

– Jestem gruby, więc lubię podczas występu manipulować swoimi kształtami, wykonując przy tym tak znaczące utwory jak „Nie daj, mała, ruszać swego ciała”, czy „Mydełko Fa” – mówi.

Michalskiego jako drag queen można było zobaczyć w wielu klubach gejowskich w całej Polsce.

– Charlotte zwiedziła już więcej świata niż Daniel – żartuje. Poza scenami w klubach gejowskich.

Charlotte występuje także na weselach, czy wieczorach panieńskich, kawalerskich. Szczególnie ta ostatnia okazja może się okazać szokującym zderzeniem kultur i światopoglądów. Michalski zapewnia jednak, że nie spotkał się z żadną negatywną reakcją.

– Zdarzało się, że podczas wieczoru kawalerskiego przyszły pan młody czekał niecierpliwie na obiecaną przez kolegów striptizerkę, a tu wyskakuje otyły facet, przebrany za przesadnie umalowaną kobietę i rzuca się na niego z otwartymi ramionami i słowami „cześć, kochany!”.

Bardzo ciekawie na drag queen reagują taksówkarze.

– Zdarzało mi się niejednokrotnie wracać piechotą po imprezie. Idę chodnikiem, a tu nagle podjeżdża taksówkarz i krzyczy do mnie „jak dasz mi się złapać za pierś, to podwiozę cię za darmo”. Na co ja podchodzę, wyciągam skarpetę z biustu i pokazuję mu. I nagle okazuje się, że jednak ma już umówiony inny kurs (śmiech) – opowiada Michalski.

Dla Michalskiego drag queen to satyra na kobiecość.

– Oczywiście nie chodzi o to, żeby naśmiewać się z kobiet jako takich. Na scenie staram się pokazać wyolbrzymione cechy kobiece w krzywym zwierciadle – mówi. – Przesadzony makijaż, wypchany skarpetami biust, peruka. Drag queen to w pewnym sensie klaun w spódnicy. To forma transwestytyzmu, ale nie ma nic wspólnego z transseksualizmem. Ja się wcale nie przebieram za kobietę, dlatego że chciałbym być kobietą. Ja się tylko wcielam w rolę kobiety, by na tę jedną, konkretną imprezę zostać królową nocy.

Jednak drag queen to dla Michalskiego nie tylko artystyczna kreacja.

– Na scenie można więcej, niż w życiu. Można się wyszaleć. W roli drag queen mogę wyrzucić z siebie swoją spontaniczność, szaleństwo, coś, co jest mi bliskie, a czego jako polityk nie mogę w pełni zaprezentować – mówi. – Charlotte jest więc też jakąś formą mojego alter ego. Ale płci zmieniać nie zamierzam.

Michalski to postać barwna. Człowiek żywiołowy i otwarty, choć skłonny do przesady. Potrafił zarówno – w mniej lub bardziej świadomy sposób – obrażać czyjeś uczucia religijne, jak i w trakcie kampanii wyborczej fotografować się z działaczem Ruchu Narodowego, Sylwestrem Chruszczem.

Swoją spontaniczność realizuje na scenie. Negatywnie nastawieni są do niego także niektórzy przedstawiciele środowiska LGBT w Szczecinie.

– Twierdzą, że Charlotte jako drag queen psuje wizerunek geja – przyznaje sam Michalski.

Daniel Michalski vel Charlotte raz już przekroczył cienką granicę, dzielącą artystyczną konwencję drag queen od politycznej walki. Jakiś czas temu umieścił na swoim profilu na Facebooku zdjęcie, na którym widać, jak w przebraniu Charlotte całuje obraz Matki Boskiej. To, jak nietrudno się domyślać, wywołało burzę wśród jego znajomych, spośród których wielu zwyczajnie wykasowało ze swoich profili Daniela Michalskiego.

– Na początku nie rozumiałem, o co cała afera. To miał być niewinny żart, nie chciałem nikogo obrazić. Kiedy jednak zrozumiałem, że to było niestosowne, przeprosiłem. Skoro wymagam od innych tolerancji dla siebie, to powinienem być też tolerancyjny dla innych i szanować ich uczucia. Staram się...


od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto