Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziwna sprawa Trzech Mostów

Redakcja
Tak wyglądała wyrwa w wale Podłężanki 18 maja br. Mieszkańców zastanawia, że powstała ona w przeciwnym kierunku niż biegnie nurt rzeki. Fot. archiwum
Tak wyglądała wyrwa w wale Podłężanki 18 maja br. Mieszkańców zastanawia, że powstała ona w przeciwnym kierunku niż biegnie nurt rzeki. Fot. archiwum
Na to, że wyrwa w wale rzeki Podłężanka w Podłężu, w rejonie zwanym Trzema Mostami jest "dziwna", pierwsi zwrócili uwagę mieszkańcy Grabia.

Tak wyglądała wyrwa w wale Podłężanki 18 maja br. Mieszkańców zastanawia, że powstała ona w przeciwnym kierunku niż biegnie nurt rzeki. Fot. archiwum

KONTROWERSJE. Prokuratura w Wieliczce sprawdza, czy wał Podłężanki przerwała woda, czy ludzie

- Jeszcze w poniedziałek 17 maja byliśmy na wale sprawdzać, jaki jest poziom wody w Podłężance: był wysoki, ale w normie. Jednak w nocy woda zalała nam domy... Oglądaliśmy wyrwę w wale bardzo dokładnie. Wygląda ona tak, jakby zrobiono ją jakimś ciężkim sprzętem. Świadczy o tym choćby to, że korzenie krzewów i drzew są równo obcięte, a żywioł nie jest przecież taki precyzyjny... Dziwne jest także to, że wyrwa powstała jakby wstecz nurtu rzeki - opowiadają mieszkańcy podwielickiej miejscowości, gdzie woda zalała kilkadziesiąt domów oraz drogi i pola. Łącznie w Grabiu oraz sąsiednich Brzegach Podłężanka podtopiła 28 posesji oraz 40 hektarów terenu.

***

- Gdyby woda po prostu przelała się przez wał - sytuacja byłaby jasna, ale to, że pojawiła się taka dziwna wyrwa jest zastanawiające. Mieszkańcy wsi, którzy pamiętają tutejsze powodzie i z lat 50. ubiegłego wieku, i te ostatnich lat nie przypominają sobie, by w Grabiu zagrożenie stwarzała Podłężanka. Zawsze była to Wisła... - dodają właściciele podtopionych domów.

Ich zdaniem zastanawiające są także informacje, jakie w tej sprawie pojawiały się na stronie internetowej gminy Niepołomice. 17 maja była to wiadomość o celowym skierowaniu wód Podłężanki na poldery przy Trzech Mostach, by obniżyć poziom rzeki, a dzień później została już tylko informacja o przerwaniu wału Podłężanki w tym właśnie miejscu. - Z informacji uzyskanych w niepołomickim urzędzie wynika, że ta wiadomość była w ogóle błędna, ponieważ pracownik zamieszczający informacje w Internecie niewłaściwie podał miejsce zdarzenia - informują mieszkańcy Grabia.

- Dokładnie tak było. Woda z Podłężanki została rzeczywiście celowo skierowana na poldery, jednak nie przy Trzech Mostach, ale około cztery kilometry dalej, w rejonie boiska sportowego w Staniątkach - twierdzi burmistrz Niepołomic Roman Ptak. Dodaje: - Pracownik urzędu źle zinterpretował informację przekazaną ze sztabu kryzysowego, stąd na stronie internetowej pojawiła się taka, a nie inna wiadomość. Bardzo przepraszam za to wszystkich, którzy zostali z tego powodu narażeni na stres.

***

Informacja o celowym przerwaniu wału rzeki przy Trzech Mostach bardzo szybko rozeszła się wśród mieszkańców gminy Wieliczka i okolic; podały ja też niektóre media. W związku z tym wydano oświadczenie, w którym napisano m.in. "Nieprawdą jest, jakoby wały na rzece Podłężanka, pomiędzy mostami kolejowymi zostały celowo przerwane". Zaznaczono też, że gminy Wieliczka i Niepołomice prowadzą działania przeciwpowodziowe, by "zminimalizować straty dla wszystkich mieszkańców".

Jednak kilka dni później władze Wieliczki zdecydowały się zawiadomić o tej sprawie organy ścigania. - Oświadczenie burmistrzów było odpowiedzią na pojawiające się informacje, iż gmina Niepołomice dokonała celowego przerwania wałów na rzece Podłężanka. Po ukazaniu się tych wiadomości i po sprostowaniu ich przez gminę Niepołomice oraz po rozmowie, podczas której wyjaśniono te kwestie, burmistrz Artur Kozioł uznał wyjaśnienia burmistrza Niepołomic za wystarczające. To było podstawą do wydania wspólnego oświadczenia - tłumaczy Renata Gawlik, kierująca zespołem ds. informacji wielickiego UMiG.
Dlaczego sprawa trafiła do prokuratury? - Kiedy woda nieco opadła i możliwe było sprawdzenie w terenie sytuacji dotyczącej wałów na rzece Podłężance, a także po wykonaniu na zlecenie gminy Wieliczka zdjęć lotniczych, na których wyraźnie widoczna jest kilkumetrowa wyrwa w wale, w dniu 24 maja burmistrz Wieliczki upoważnił zastępcę szefa Zespołu Zarządzania Kryzysowego gminy Wieliczka, Romualda Hrabiego do wystąpienia do Komendy Powiatowej Policji z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na celowym uszkodzeniu wału przeciwpowodziowego na Podłężance. Zdjęcia lotnicze, które stanowią załącznik do zawiadomienia pokazały, iż mogło nastąpić faktycznie uszkodzenie wałów przez osoby trzecie. Zawiadomienie to nie ma jednak nic wspólnego z wydanym wcześniej oświadczeniem i nie jest skierowane przeciwko konkretnej osobie, ale będzie toczyć się w sprawie - podkreśla Renta Gawlik.

"Sprawa Podłężanki" trafiła do prokuratury w Wieliczce. - Z uwagi na to, że związana jest z możliwością zagrożenia zdrowia i życia ludzi objęta została śledztwem prokuratorskim - informuje nadkom. Krzysztof Kühl, komendant powiatowy policji w Wieliczce.

***

"W dniu 17 maja 2010 roku, podczas działań mających na celu zabezpieczenie przed powodzią najbardziej zagrożonych miejscowości położonych w gminie Wieliczka, stwierdziliśmy znacznie zalanie terenów w Brzegach i Grabiu. Podjęliśmy działania w celu ustalenia źródła zalania. W trakcie oględzin wału na Podłężance okazało się, że umocnienie rzeki zostało uszkodzone, co spowodowało wypływ wody na tereny wsi Brzegi i Grabie. Charakter i kształt uszkodzeń i pozostawione ślady wskazywały na to, że wał mógł zostać przerwany przez celowe działania i z użyciem ciężkiego sprzętu (...). Wątpliwości w tym zakresie pogłębiła rozmowa ze specjalistą - hydrologiem (...)" - napisano m.in. w zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa złożonym przez gminę Wieliczka.

Zdaniem mieszkańców Grabia wał Podłężanki mógł być przerwany po to, by ochronić przed zalaniem Niepołomicką Strefę Inwestycyjną. - Do siedziby MAN-a jest od tej rzeki stosunkowo niedaleko, może o to właśnie chodziło? Mogło być i tak, że komuś przyszło go głowy, że jak woda wyleje się na poldery przy Trzech Mostach, to obniży się poziom rzeki i domy w innych miejscowościach, między innymi w Podłężu będą bezpieczne? Szkoda tylko, że komuś zabrakło w tej sprawie wyobraźni: poldery w tym miejscu są zbyt małe, by przyjąć tak dużą ilość wody i skutek tego jest taki, że podtopione została znaczna część naszej miejscowości - komentują mieszkańcy Grabia. Zaznaczają, że o powstanie wyrwy w wale nie oskarżają gminy Niepołomice. - Nie wyrokujemy, kto to zrobił. Uważamy po prostu, że przy Trzech Mostach stało się "coś" złego, a my z tego powodu bardzo ucierpieliśmy.

Burmistrz Roman Ptak, zapytany, czy w jego opinii wał przy Trzech Mostach mógł zostać przerwany celowo stwierdza: - Nie sądzę. Konsultowałem tę sprawą z pracownikiem między innymi naszego sztabu kryzysowego, ich zdaniem jest to mało prawdopodobne.
Podkreśla też, że trudno sądzić, by "sprawa Trzech Mostów" mogła mieć związek z chronieniem MAN-a przed podtopieniem. - Przez cały czas trwania powodzi nie miałem stamtąd żadnego sygnału, że czują się w jakikolwiek sposób zagrożeni. Zresztą tam są bardzo wysokiej jakości systemy zabezpieczające przed wodą itp. Moim zdaniem "wersja z MAN-em" nie wchodzi w grę.

JOLANTA BIAŁEK

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski