Jak ustaliliśmy w Szpitalu Miejskim im. Jana Garduły w Świnoujściu, podczas minionego weekendu, hospitalizowano dwóch pacjentów z podejrzeniem zatrucia dopalaczmi. Pierwszy to 27-letni mężczyzna, w chwili przyjęcia o nieustalonej tożsamości. Trafił na Odział Intensywnej Opieki Medycznej. Obecnie jest już przytomny, ale wciąż leży na OIOM-ie. Drugi to 16-latek. Jego stan był na tyle dobry, że trafił na oddział pediatryczny. W tej chwili jest już w domu.
Jak informuje szpital, w obu przypadkach została pobrana krew na badania toksykologiczne. Lekarze czekają na potwierdzenie diagnozy. W tym sezonie letnim to pierwsze przypadki podejrzenia zatrucia dopalaczami. Personel izby przyjęć obserwuje wzmożony napływ pacjentów z tym problemem właśnie podczas wakacji.
- Nie są to zatrucia masowe, takie jak ostatnio na Śląsku - mówi Aurelia Wojtkowska, pielęgniarka oddziałowa izby przyjęć szpitala w Świnoujściu. - Naszym znacznie większym problemem jest plaga odurzonych alkoholem.
W miniony poniedziałek aż 6 przypadków zatrucia dopalaczami było w Stargardzie.
- W poniedziałek zespoły ratownictwa medycznego stacjonujące w Stargardzie sześciokrotnie udzielały pomocy medycznej pacjentom z podejrzeniem zażycia substancji odurzających - informuje Elżbieta Sochanowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
W stargardzkim szpitalu przyznają, że obserwują wzrost liczby pacjentów, którzy zażyli dopalacze. Nie wiążą tego z wakacjami, tak jak w Świnoujściu, bo osoby te zazwyczaj nie są już uczniami. Jedna z nich była po czterdziestce. Policja informowana jest tylko o przypadkach z nieletnimi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?