- Na razie nie wiemy, co będzie dalej - mówi Wojdyga. - Do 14 czerwca będziemy nadal uczestniczyć w zajęciach z zawodnikami, którzy do tego dnia mają okres roztrenowania. A później będziemy musieli porozmawiać z dyrektorem Januszem Kamińskim lub wiceprezesem Markiem Irkiem o przyszłości. Na razie takich rozmów nie było i nie było także terminu, kiedy porozmawiamy.
"GŁOS': Chce pan nadal być trenerem Morza?
JANUSZ WOJDYGA: Owszem, ale pod warunkiem, że tak jak dotychczas będę mógł łączyć pracę w klubie z pracą zawodową. Jestem zatrudniony w dziale marketingu "Drobimexu" i bardzo to sobie cenię. Praca w sporcie nie jest pewna. Jaka jest gwarancja, że za pół roku ktoś mi nie podziękuje? Przez cztery miesiące jako szkoleniowiec Morza nie wyrobiłem sobie takiej pozycji, jaką ma np. Waldemar Wspaniały, który w siatkówce zawsze znajdzie zajęcie. A ja mam rodzinę na utrzymaniu. Dlatego spokojnie czekam na rozmowy z dyrektorem lub wiceprezesem oraz na podsumowanie minionego sezonu, bo nawet tego jeszcze nie było.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?