Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dmuchana żona, drgający mąż

Emilia Chanczewska, 23 sierpnia 2002 r.
Niecałe dwie dyszki są potrzebne na zakup takich nietypowych slipek. Dla pani ze szczelinką lub futerkiem, dla pana z głową pieska, słonika lub diabła. Wszystkie oczywiście to bardzo skąpe stringi.
Niecałe dwie dyszki są potrzebne na zakup takich nietypowych slipek. Dla pani ze szczelinką lub futerkiem, dla pana z głową pieska, słonika lub diabła. Wszystkie oczywiście to bardzo skąpe stringi. Emilia Chanczewska
Ojciec pyta swoją dorosłą córkę feministkę, dlaczego nie wychodzi za mąż. - Po co mi mąż, mam wibrator - odpowiada córka. Na drugi dzień dziewczyna późno wraca z pracy i widzi następującą scenę.

Ojciec siedzi przy stole, na którym stoi butelczyna wódki i włączony wibrator. - Tato, co ty robisz?! - woła oburzona feministka. - Jak to co, piję z zięciem...
Tak, tak, taki obrazek, to w dzisiejszych czasach nie tylko żarty. Aby wyjść naprzeciw samotnym i spragnionym, a także tym, którzy znudzeni są seksem w stałym związku, jak grzyby po deszczu powstają sklepy z artykułami erotycznymi. Takiego sklepu doczekali się także stargardzianie. W samym centrum miasta, przy ulicy kardynała Wyszyńskiego (sic!), na piętrze budynku, w którym znajduje się "Berti" rozkręca działalność Sex Shop "Venus". Jego właścicielką jest młoda kobieta z siedmioletnim doświadczeniem w branży sprzedaży artykułów erotycznych.
- Prowadzę taki sklep w Szczecinie, zaopatruje się w nim wielu mieszkańców Stargardu, dlatego postanowiłam tutaj otworzyć nowy sklep - wyjaśnia przyczynę ekspansji na stargardzki rynek. - Sprzedajemy głównie prezerwatywy, bieliznę i różnorakie akcesoria.
W sklepie "Venus", wyróżniającym się w pasażu handlowym czerwoną witryną, można dostać oczopląsu, choć - jak zastrzega właścicielka - asortyment jest niepełny.
Na półkach królują rożnej długości, grubości i koloru sztuczne penisy. To popularne wibratory. Takiego "rozedrganego męża" można mieć już za 29 złotych, ceny modeli najbardziej "zbajerowanych" dochodzą do 300 zł. Można tu kupić wibrator z imitacją jąder lub bez (chyba w zależności od tego, czy panie lubią mężczyzn z jajami, czy bez). Można także stać się posiadaczką dilda, czyli doczepianego penisa (to chyba dla pań z kompleksem braku penisa - kłania się Zygmund Freud...).
Dla starych panien, rozwódek i wdów, których nie zadowoli tylko ta jedna część męskiego ciała, sklep "Venus" sprowadził Big Johna. Big John, po naszemu Duży Jasiu, to gumowy, dmuchany, dobrze zbudowany brunet. Takiego faceta można mieć na zawsze za jedyne 145 złotych!
Samotni panowie natomiast mogą pokochać się z nadmuchiwaną Europejką (99 zł) lub Azjatką (130 zł). Różnica w cenie wskazuje na popularność ciemnowłosych, drobnych Azjatek. Podczas miłości z taką lalą nie można zapomnieć zanucić utworu Republiki "Sexy Doll": "nieruchoma, naga i plastykowa, mogę zrobić z tobą to, to co chcę, mogę cię odpychać i całować, mogę opowiadać ci zły sen..."
Jeżeli zaś któryś z panów nie lubi patrzeć w puste oczy gumowej lali, może się zadowolić... sztuczną pochwą. Takie cudo kosztuje już od 30 zł, ale sztuczna pochwa z tzw. "cyberskóry" (prawie jak żywa!) to już wydatek rzędu 450 złotych.
Oprócz imitacji partnera lub jego części w sklepie "Venus" (nie mylić ze stargardzkim Biurem Matrymonialnym) można zaopatrzyć się w kasety video i płyty dvd z podniecającymi filmami polskimi i zagranicznymi (tekst mówiony i tak się w nich przecież nie liczy). Można też kupić chińskie kulki, nakładki, żele nawilżające i do masażu, tabletki zwiększające potencję (np. "Ero Sexin"), kremy. Można zamówić sobie na wymiar lateksową lub skórzaną bieliznę. Można też kupić sobie przebranie, niczym na sex party.
- Największym powodzeniem cieszą się stroje kelnerek i pielęgniarek - zdradza właścicielka.
Do sklepu "Venus" mogą przychodzić tylko osoby dorosłe. Niekoniecznie trzeba gustować w fantazyjnych gadżetach. Zamiast szukać w aptece, tam przecież jest największy wybór atestowanych prezerwatyw.
W pierwszym stargardzkim Sex Shopie znajdzie się też coś dla żartownisiów. Pewnie będą chętni, by na prezent, zamiast kwiatka, kupić na przykład świeczkę w kształcie penisa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński