Dlaczego podczas obchodów tragedii smoleńskiej nie zawyły szczecińskie syreny?

Marek Rudnicki
Marek Rudnicki
Podczas obchodów tragedii smoleńskiej nie zawyły szczecińskie syreny. W czwartek, w trybie nadzwyczajnym, ma spotkać się komisja bezpieczeństwa rady miasta.

Marek Duklanowski, szef klubu PiS wyjaśnia, że nie chodzi o to, że zebranym podczas uroczystości mogło być przykro, ale że tak ważny środek ostrzegania mieszkańców przed niebezpieczeństwem okazał się bezużyteczny.

Pyta, co stałoby się, gdyby rozszczelniła się cysterna z amoniakiem, a nikt by mieszkańców o tym nie ostrzegł.

Radni PiS będą żądali, aby w miejsce radiowego systemu, który nie zadziałał (tak tłumaczy się miasto) wprowadzić cyfrowy (który umożliwia też nadawanie sygnałów głosowych). Środki na to (ok. 1,3 mln zł) muszą znaleźć się w tegorocznym budżecie (w kwietniu będzie to możliwe), a nowy system zrealizowany w ciągu 2-3 miesięcy.

- Bezpieczeństwo mieszkańców, to podstawa - twierdzi Duklanowski.

Zobacz także:

Zobacz także: Apel smoleński przez Pałacem Prezydenckim. J. Kaczyński złożył kwiaty pod zdjęciem brata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

x
xxx
Na Pogodnie wyły przed 9 rano.
z
zdziwiony

Materiał video, 30 sekunda, żołnierz (chyba sierżant) składający wieniec. Kto go uczył musztry i kroku defiladowego??!! Cyt.: "Żołnierz, rozpoczynając marsz krokiem defiladowym, podnosi stopę na wysokość około 10 cm i stawia ją sprężyście z lekkim przybiciem. Tułów ma wyprostowany, pierś podaną do przodu, wzrok skierowany na wprost. Ruchy rąk wykonuje na przemian w następujący sposób: robiąc wymach ręką do przodu, zgina ją w łokciu i płynnie przenosi tak,aby mały palec dłoni znalazł się na wysokości górnej krawędzi sprzączki pasa głównego. Dłoń ułożona skośnie, palce złączone i wyprostowane, a krawędź kciuka skierowana w stronę tułowia-w odległości około 5 cm od piersi. Rękę przenosi do tylu (nie skręcając dłoni) najkrótszą drogą, do oporu w stawie łokciowym i barkowym. Długość kroku - 60 - 80 cm. Tempo marszu - 112 - 116 kroków na minutę.

A ten się gnie jak modlący się muzułmanin i ma widoczne problemy z synchronizacją ruchów rąk i nóg.

Ale - jaka uroczystość....

a
aa

przecież wyły

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie