Dach Młodzieżowego Domu Kultury nie zawali się

Jeśli na dzisiejszej sesji radni miejscy przegłosują zmianę w budżecie, to na naprawę dachu budynku, w którym działa Młodzieżowy Dom Kultury, będzie 600 tysięcy złotych. O remont dachu nauczyciele pracujący w MDK i rodzice uczęszczających tam na zajęcia dzieci dopominali
się od lat. Ciągle jednak słyszeli, że nie ma na to pieniędzy. Miejscy urzędnicy zapewniali
wprawdzie, że zależy im na doprowadzeniu budowli do porządku, ale o fundusz na remont
miało się głównie starać Towarzystwo Przyjaciół Młodzieżowego Domu Kultury.

Rodzice dzieci z MDK mówili, że w grę wchodzą za duże pieniądze, by sami sobie mogli z tym problemem poradzić. Czas mija i obiekt jest w coraz gorszym stanie. Żeby ratować sytuację,
robiono mniejsze remonty, łatano dziury. To jednak za mało. Niektórzy zaczęli się obawiać,
że pewnego dnia dach się zawali. A jeśli takie obawy są, to pojawiło się też pytanie, czy w tym budynku powinny odbywać się zajęcia dla młodzieży. W MDK ćwiczą między innymi grupy taneczne i zespoły muzyczne, są koła plastyczne.

Włodarze miasta zostali postawieni pod ścianą i musieli szukać rozwiązania problemu. Znaleźli. Na jednej z inwestycji, którą jest modernizacja Zespołu Szkół Ogólnokształcących na osiedlu Zachód, udało się zaoszczędzić pieniądze i dzięki temu możliwe jest kolejne przedsięwzięcie.

- Całość remontu, dachu i poddasza, oszacowano na 850 tysięcy złotych - mówi Elżbieta Szumska, dyrektor MDK w Stargardzie. - Ale jeśli jest już 600 tysięcy zł, to wspólnymi siłami na pewno uda się zdobyć i pozostałą kwotę. Miasto spełniło obietnicę, że remont będzie i wszyscy w MDK bardzo się cieszymy i dziękujemy.

Remont dachu ma ruszyć na początku wakacji.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj news'y ze Stargardu