Platforma chce, by Polacy odpowiedzieli w referendum na pytanie czy chcą likwidacji Senatu, zmniejszenia liczby posłów o połowę, zniesienia immunitetu parlamentarnego i wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.
- To jest nasza najpoważniejsza inicjatywa - mówił wczoraj poseł Krzysztof Zaremba. - Uważamy, że dosyć już ciężkiego i drogiego państwa, w którym są przywileje dla polityków i urzędników. Bycie osobą publiczną to służba.
Dla Platformy Senat jest izbą "kropki i przecinka", który w tej kadencji ani razu nie skorzystał z możliwości przygotowania jakiejkolwiek ustawy. Uprawnienia tej izby powinien przejąć prezydent. Konsekwentnie PO występują też przeciw finansowaniu partii politycznych z budżetu państwa. Miało to chronić partie i jej działaczy przed korupcją.
- SLD jest największym beneficjantem budżetu, czy uchroniło to jego członków przez zachowaniami korupcyjnymi - pytał wczoraj poseł Platformy.
Posłowie w zmniejszonym parlamencie, wybrani w jednomandatowych okręgach ponoć nie będą już anonimową masą. Każdy z nich ponosić będzie odpowiedzialność za podejmowane decyzje. Szanse na wybór będą miały osoby znane i szanowane.
- Rozumiemy dlaczego reszta partii występuje przeciw tej inicjatywie - twierdzi radny Arkadiusz Litwiński. - To jest podcinanie gałęzi na której siedzą aparaty partyjne. Już nie będzie szans na ukrywanie skompromitowanych osób na jakiś listach partyjnych.
Dzisiaj Platforma będzie zbierała podpisy przy Bramie Portowej.