Dwanaście rodzin musiało opuścić swoje mieszkania, ponieważ od eksplozji popękały ściany i powypadały okna. Tylko jedna osoba spośród poszkodowanych w eksplozji trafiła do szpitala. Ma złamaną rękę. Pozostali zostali opatrzeni na miejscu.
Na razie jednak nie będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Budynek trzeba bowiem wyremontować. Na temat jego stanu opinię musi wydać także inspektor nadzoru budowlanego.
Nie wiadomo, dlaczego doszło do eksplozji. To okaże się po specjalistycznej ekspertyzie.
- Najprawdopodobniej doszło do rozszczelnienia butli z gazem propan-butan - informowali nas strażacy. - Gdy przyjechaliśmy na miejsce zobaczyliśmy jedno wyrwane okno i ślady po pożarze, który ugasili mieszkańcy i sąsiedzi. W wyniku zdarzenia urazu dłoni doznała kobieta przebywająca najbliżej uszkodzonej butli.
Na miejscu zdarzenia, oprócz strażaków i policjantów, zjawili się włodarze gminy i przedstawiciele sztabu kryzysowego. Czekają na opinię nadzoru budowlanego, który określi czy uszkodzeniu uległa konstrukcja budynku.
Czytaj też na www.gk24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?