Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne punkty

mdr
Oznaczenie niebezpiecznego miejsca "czarnym punktem" wpływa pozytywnie na wielu kierowców, którzy zdejmują nogę z pedału gazu. Ilość wypadków w takim miejscu spada. Jednak postawienie znaku nie wpływa na bezpieczeństwo danego miejsca; trzeba je przebudować, a na to rzadko są pieniądze.
Oznaczenie niebezpiecznego miejsca "czarnym punktem" wpływa pozytywnie na wielu kierowców, którzy zdejmują nogę z pedału gazu. Ilość wypadków w takim miejscu spada. Jednak postawienie znaku nie wpływa na bezpieczeństwo danego miejsca; trzeba je przebudować, a na to rzadko są pieniądze.
Każdego dnia w wypadkach samochodowych w Polsce ginie około 20 osób, a ponad 200 doznaje obrażeń ciała. Straty finansowe państwa z tytułu wypadków drogowych wynoszą rocznie około 6-7 proc. dochodu narodowego.

Według ekspertów Banku Światowego powinny one mieścić się w przedziale 1-2 proc. produktu krajowego brutto. Stąd pomysł przeniesienia do Polski w 1998 roku znanych na świecie oznakowań miejsc szczególnie niebezpiecznych zwanych "czarnymi punktami".
Ocenia się, że mamy w kraju ponad 1.200 odcinków dróg określanych tą nazwą. Są to miejsca, w których szczególnie często dochodzi do wypadków i kolizji drogowych. Mimo, że liczba ta corocznie wzrasta, fundusze ministerstwa pozwalają na przebudowę zaledwie stu kilkudziesięciu niebezpiecznych miejsc rocznie. Dodatkowo, nie zawsze przebudowa danego odcinka drogi gwarantuje eliminację lub ograniczenie niebezpieczeństwa.
W roku ubiegłym specjalnymi tablicami oznaczono tylko 34 punkty, w tym jeden w naszym województwie. Zlokalizowany jest na drodze nr 3. Charakteryzuje się dwoma niebezpiecznymi łukami. To tu zdarzyło się już 13 wypadków, w których 7 osób straciło życie, a 13 zostało rannych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński