Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej sklepów z dopalaczami powstaje w Szczecinie. - To uzależnia! - ostrzega klient [wideo]

Andrzej Kus
– Te środki uzależniają, wiem to po sobie – mówi Bartek Jęśko. – Jeśli te sklepy wciąż będą sprzedawały dopalacze, będzie dochodziło do tragedii.
– Te środki uzależniają, wiem to po sobie – mówi Bartek Jęśko. – Jeśli te sklepy wciąż będą sprzedawały dopalacze, będzie dochodziło do tragedii. Fot. Andrzej Szkocki
Sklepów z dopalaczami w Szczecinie przybywa. Tym razem właściciele otworzyli go tuż przy szkole podstawowej. - Te środki uzależniają - mówi Bartek, jeden z klientów. - Jeśli wciąż będą sprzedawane, dojdzie do tragedii.

Dopalacze znowu dają się we znaki. Problem z nimi pojawił się tym razem przy ulicy Zakole, a dokładniej tuż za ogrodzeniem Szkoły Podstawowej nr 68, w pobliżu gimnazjum i akademików. Powstał
tam niewielki sklep oferujący "kolekcjonerskie" produkty - Samarytanin. Prowadzi go kilku młodych
mężczyzn.

- Sklep powstał na tyłach boiska szkolnego. Specjalnie wybrali to miejsce, by przyciągnąć do siebie dzieci i młodzież - mówi Żaneta Borowiec - Chłopek z rady rodziców SP68.

Pojechaliśmy do Samarytanina. Byliśmy pół godziny przed otwarciem. Już wtedy czekali przed nim klienci,
którzy zgodzili się na rozmowę.

- Kupuję te dopalacze, ale jestem za tym, by takie sklepy zostały zamykane - powiedział nam Bartek Jęśko. - Sprzedawane w nich środki o wiele bardziej uzależniają od konopi indyjskich. Wstaję rano i czuję potrzebę, by to kupić.

Więcej o dopalaczach i uzależnieniach jakie powodują czytaj w czwartkowym papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński