Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy zamarzają w szpitalu!

Andrzej Kus [email protected]
Archiwum
W poniedziałek w szpitalu nie działało ogrzewanie. - To horror, jest potwornie zimno - skarżyli się od samego rana pacjenci. - Po kryjomu dogrzewamy się farelkami, bo w salach jest 12 stopni Celsjusza.

Pacjenci szpitala w Gryficach nie mają łatwego życia. Nie dość, że doskwiera im choroba, to na dodatek musieli zmagać się wczoraj z dotkliwym zimnem. Już z samego rana rozdzwoniły się telefony od osób, które narzekały na niskie temperatury.

- To jakiś horror! - krzyczał zdenerwowany mężczyzna, który zadzwonił do nas tuż przed ósmą rano. - W pokojach jest potwornie zimno, na korytarzach podobnie. Niewiele daje schowanie się pod kołdrą, grzejniki są lodowate. Rodziny okrywają chorych wszystkim, czym się da.Pielęgniarki chodzą w kurtkach i szalikach. Przecież na dworze temperatura spadła poniżej -10 stopni Celsjusza, jak można wyłączać ogrzewanie? W salach jest po 12-13 stopni. Osoby leżące mogą nabawić się jeszcze większych problemów zdrowotnych. Nie pomaga również ciągły huk: wiercenie młotami pneumatycznymi, jest mnóstwo kurzu. W podziemiach porobione są jakieś wykopy. Gdyby nie był to szpital, to bym pomyślał, że szukają gazu łupkowego.

Sprawdziliśmy, jak rzeczywiście wygląda sytuacja.

O sprawie przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński